Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2020, 22:05   #14
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Droga wkrótce wyprowadziła ich na żyzne ziemie, których nie dane było jego plemieniu. Złociste łany jak okiem sięgnąć, tłuste bydło i piękna pogoda. Zotar przyglądał się sielskiej scenerii ciesząc się z podjętej decyzji i szansy na nowe życie.
Kamienny most był solidny, nie czuć było żadnej nierówności gdy karawana pokonywała łuk. Miasteczko nie robiło już takiego wrażenia, natomiast zwiększony posterunek miejskich strażników i owszem. Wyglądało na to, że musieli doświadczyć ataków z zewnątrz. Jak inaczej wyjaśnić tę liczbę?

Czekanie przedłużało się na tyle, że Zotar zdołał dokładnie policzyć każdy element uzbrojenia strażników i ewentualny plan ich eliminacji. Wszystko prysło gdy drzwi się otworzyły. Postura, wiek i spojrzenie mężczyzny, który wyszedł. Wszystko w nim budziło pewien rodzaj autorytetu. Przynajmniej dopóki się nie odezwał.
Zotar aż wytrzeszczył oczy z wrażenia, jednak nie miał więcej do powiedzenia. Uniósł dłonie lekko do góry w między rasowym geście spokoju i bezbronności, jednocześnie wtapiając swoje spojrzenie w stojącego przed nim szeryfa.
- Jak to tak panie szeryfie Hodd, będzie pan aresztować ludzi bez podania powodu? - spytał tracąc momentalnie do człowieka resztki szacunku. Mówił głośno. Na tyle głośno, by nikt z obserwujących całe zdarzenie wyraźnie usłyszał co tak naprawdę zaszło. Usłyszawszy kłamstwa ich chlebodawcy, jedynie prychnął nie spuszczając wzroku z Hodda. - Będziecie aresztować paladyna po zarzutach tego... szczura? Kurgess wymaga, a ja domagam się świętej próby na ubitej ziemi, mającej udowodnić naszą niewinność. - tym razem spojrzał na Silasa - Myślę, że zechcesz powtórzyć swoje oszczerstwa na ubitej ziemi? - Zimne spojrzenie masywnego półorka w połączeniu z jawną groźbą konfrontacji zgodnie ze świętym prawem boskim mogła zadziałać na takiego gnoja jak Silas i Zotar liczył, że kupiec narobi w portki. Chociaż tyle mógł zrobić.
Poczuł jak wiewiórka opuszcza go chowając się pod wozem.
~ Ty też mnie zostawiasz? ~ rzucił do rudej udając obrażonego. Wiedział, że lepiej żeby nie znaleziono jej przy przeszukaniu, bowiem będzie jej łatwiej działać od zewnątrz.
~ Bądź bezpieczna ruda! ~

Nie stawiał oporu. Dał się rozbroić i zaprowadzić do celi.
- Popełniacie błąd i niech bogowie mają dla was litość, że stawiacie słowa kupca powyżej honoru paladyna. - rzucił do odchodzących strażników.


To nic nie da, ale intimidate w Silasa

 
psionik jest offline