Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2020, 11:28   #256
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Tak jak się tego Traivyr spodziewał, walka nie trwała długo - stal i odrobina magii wystarczyły. Robal co prawda był wielki, ale widać też było, że niezbyt pewnie czuł się w środku zimy. Zapewne sam by zdechł po jakimś czasie, ale nikt nie miał zamiaru tego sprawdzać, jako że ocalenie ludzkiego życia było ważniejsze.

O tym, że trafili do krainy całkiem się różniącej od Taldoru, świadczył nie tylko klimat, ale przede wszystkim język, jakim mówili 'tubylcy'. I ich imiona, całkowicie dla Traivyra obce. Z tego, co mówiła Nadya rozumiał (albo myślał, że rozumie) co piąte słowo czy sformułowanie. Na przykład "kto wy" było dość zrozumiałe.

Skinął głową, gdy Akial go przedstawił, ale do rozmów z obcymi się nie wyrywał, pozostawiając to z rękach kompana. Nie uzgodnili wcześniej, co można i co warto mówić, więc skoro kotowaty zaczął, to niech brnie w wyjaśnienia do końca.

- Dobrze, że ktoś nam pomoże stawiać pierwsze kroki w obcym kraju - powiedział cicho do Astrid. - Może dzięki nim zdołamy uciec przed burzą.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 27-10-2020 o 11:30.
Kerm jest offline