Zanim nadszedł dzień spotkania z przedstawicielką rodu Fernicus, Yoshiko odebrała ważny przekaz astrotelepatyczny od pana X. Promień Imperatora zaszczycił wierne sługi garścią informacji na temat Cai E., dalszych procedur (ku zawodowi Higashi zalecał kontynuować operację w konspiracji) oraz poradami odnośnie uwiarygodnienia przykrywki podczas wizyty u Scythii. Najwyższym priorytetem był oczywiście sługus Trade Sable, jednak Nihounka nie mogła się doczekać użycia kodów i rozpoczęcia obławy na pozostałych kryminalistów razem z Ad. Arbites.
W końcu trzeba było odegrać szopkę i udać się do iglicy. Turbowinda okazała się koszmarem dla kobiety o wątłej i delikatnej budowie. Zawroty głowy trwały jeszcze jakiś czas po opuszczeniu piekielnego wehikuły. Niemiła podróż wynalazkiem tylko upewniła technofobkę w jej uprzedzeniach.
Wizyta w iglicy nie zrobiła wrażenia na mistyczce. Chociaż przepych największych posiadłości przyćmiewał splendorem najwspanialsze pałace z jej planety, to świat zbytków i materii był jej od dawna obojętny. Po wylegitymowaniu kobieta razem z pozostałymi akolitami dotarła do rezydencji Fernicus. Liczne zbrojne straże robiły wrażenie i budziły konkretne podejrzenia co do nadmiernych możliwości kobiety.
Od wejścia Yoshiko wyczuliła swój zmysł Spaczni i pozostałe sensualne receptory, by wyłowić, co tylko dało radę. Czasami detale bywały istotne dla losów konflików. Filozof wojny, Sunotsi, tak przynajmniej mawiał. Sługa w końcu zaprowadził akolitów do swej pracodawczyni. Yoshiko uważnie obserwowała wszystkimi zmysłami trening Sythii. Podobało jej się błyskawiczne dobywanie miecza połączone z atakiem, podobne techniki stosowali bushi z jej planety. W jej ojczyźnie tego typu techniki nazywało się battō-jutsu. Gdyby był czas, to może Nihounka by zaproponowała dziarskiej szlachciankę sparing, w końcu była potomkinią wielu pokoleń wybitnych wodzów i wojowników, nieodrodną córą feudalnego świata.
Gdy Fernicus zakończyła trening, wyjaśniła akolitom, dlaczego przywołała ich wcześniej. Chciała ona przejść do interesów przed samą uroczystością. Zdrajczyni ojczyzny z porażającą wręcz pewnością siebie pochwaliła się swoimi nielegalnymi dobrami. Higashi poczuła obrzydzenie do tej dekadenckiej kobiety, dla której wszystko było grą o status, władzę i modą.
Scythia utrzymała na zewnątrz pokerową twarz, ale jej myśli i aura również były niezgłębione dla telepatki. Może wynikało to z ogólnego rozstroju astropatki, spowodowanego niechęcią do jej osoby i podróżą turbowindą. W każdym razie Yoshiko nie dowiedziała się zupełnie niczego wartego uwagi. Zasmuciło ją to, bowiem okazała się w obecnej sytuacji bezużyteczna dla swej drużyny.
Zwykła spostrzegawczość, wypatrywanie ciekawostek:
75/34
Czytanie aury Scythii:
74/34
PR 1, czytanie myśli Scythii
63/50 vs 24/60