Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2020, 18:47   #899
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
I zapadła niezręczna cisza. Gustaw miał kolejny ze swoich momentów zawieszenia się. Nikt z Imperialnych nie palił się do wypowiedzi. Loftus udawał niezaangażowanego mediatora, Galeb też "zapomniał" o tym, że poza krasnoludem jest także żołnierzem Imperium, Roz... Cóż, ona akurat żołnierzem nie była. Z drugiej strony, nikt także nie protestował. A nawet postawą ciała dała do zrozumienia, że poprze każdy rozkaz von Grunnenberga.
Zanim coraz bardziej zniecierpliwiony Wernicky zdążył się w pełni podnieść i zerwać negocjacje, Gustaw obudził się ze stuporu i również wstając zmienił potencjalną katastrofę w równocześnie wyrażoną aprobatę dla uzgodnień wyciągając rękę do dowódcy granicznych.


Uścisk dłoni przypieczętował umowę, a podpisy na niej złożyli kolejno, według starszeństwa, czy też tego, jak je sobie wyobrażano - von Wernicky, von Grunnenberg, baron d'Hondt, który co prawda prawie na pewno nie pełnił żadnej szczególnej roli w strukturach dowodzenia najazdu, ale sądząc po bogatym stroju mógł być jednym ze "sponsorów" wyprawy, Roz, brana za Leonorę i dzierżąca z tego tytułu zaszczyt bycia "dowódczynią" części sił broniących przełęczy, po niej wąsaty dowódca jazdy granicznych, co zdradzały krzywe niczym od beczki nogi, a w ostatniej rundzie, w zastępstwie Harkina Brocka - starszy najemnik, którego nie zapytali o nazwisko, a sądząc po nieczytelnym gryzmole, dla przyszłych czytelników umowy także pozostanie ono nieznane, a na końcu komorzy Nestreve, który dla odmiany popisał się pięknym charakterem pisma.

- Baraz. Gridd af barak karak ril ai bryn okk af az* - starszy z dwóch krasnoludzkich świadków użył khazalidu. Nawet ceremonialne sformułowania krasnoludów były krótkie i na temat.
- Gridd ek tromm dulg a khazk* - von Wernicky skinął głową w podziękowaniu i odpowiedział w tym samym języku. Akcent nie był najlepszy, a zdanie wyglądało na wyuczone, ale zrobiło dobre wrażenie na mieszkańcach Karaku.

Następnie ze strony granicznych wystąpiło dwóch oficerów - zakładników mających zagwarantować dotrzymanie umowy z ich strony. Ze strony Imperialnych tymczasem nie ruszył się nikt...

- Skoro mamy umowę - o jakiej to sprawie chciałeś ze mną wcześniej porozmawiać, Kowalu? - zapytał spokojnie Wernicky, nieświadomy póki co, że znów jest jakiś problem.

Wzrok Loftusa przyciągnął natomiast arkusz papieru trzymany przez jego konfratra. Co prawda był zbyt daleko by mógł odczytać litery, ale wyglądało na to, że są na nim cztery słowa, prawdopodobnie imiona i nazwiska dwóch osób. Musiał w międzyczasie przygotować.


Dla postaci ze znajomością khazalidu:
*Umowa. Niech wasz honor zawsze lśni tak jasno, jak wasze topory.
**Niech Twoja broda rośnie aż do ziemi.

 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 30-10-2020 o 18:59.
hen_cerbin jest offline