Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2020, 12:41   #1906
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Korzystając z towarzystwa Bernhardta szlachcic poprosił go o wzięcie drugiego zestawu do charakteryzacji dla siebie i przypomniał o kwestii znalezienia sposobu na otwarcie skrzyni bez uszkadzania pieczęci.

Będąc na Uniwersytecie żałował, że nie ma czasu by pobyć tu dłużej. Kiedyś marzył, by tak jak wielu bogatych szlacheckich synów zapisać się na uniwersytet i spędzić rok albo kilka na piciu, romansowaniu i okazjonalnych pojedynkach oraz żartach... ale że wtedy nie był bogaty, a teraz miał inną robotę... A szkoda, nawet na czesne byłoby go teraz stać. A propos tego, na co go było stać:
Lothar zdołał już przyswoić sobie najważniejszą lekcję - nie jest ważne kim jesteś i co umiesz. Ważne jest to, jak wyglądasz i co wydaje się ludziom na Twój temat. A poza tym, na Sigmara, był szlachcicem! Nie skupczał przecież jeszcze do końca! Zakupił Wielką Historię Imperium, napisaną przez profesora z Altdorfu, świętej pamięci Hansa Meidecka, a także księgę praw Imperium, aktualną, nawet jeśli dotyczącą tylko przepisów ogólnoimperialnych. Przynajmniej zarówno karnych jak i cywilnych. Pomysł by zakupić przepisy obowiązujące we wszystkich prowincjach, większych wolnych miastach i tak dalej był i tak niewykonalny. Nie tylko ze względu na koszty, ale i rozmiar i ciężar wszystkich takich woluminów. Na szczęście całkiem niedaleko można było nabyć wyimki z najważniejszych różnic i tym podobnych opracowań oraz skrypty, których używali studenci przygotowujący się do egzaminów. A oprócz tego, cały zestaw kserr wszelakich, czyli słabej jakości kopii, nazywanych tak od sprzedawcy, Herr Kserra. No bo powiedzmy sobie szczerze - uczyć się można i z takich. Także wszystkie komentarze, wyjaśnienia i przypisy można zebrać i upchnąć tematycznie, czy to spiąwszy wszystko u znajomego Herr Kserra, imć Binda, czy, jak zrobił to szlachcic - pójść do introligatora, by przygotował ładne okładki i wszył strony, dzięki czemu z dala wyglądało to na poważne pozycje książkowe.

A że nie miał najmniejszego zamiaru nosić tego wszystkiego na plecach, musiał poszukać wierzchowca. Zasięgnął siec języka i zamiast iść w kierunku końskiego targu, gdzie panowała zmowa cenowa, wrócił do portu i po obustronnie satysfakcjonujących negocjacjach odkupił zadbanego konia z siodłem i uprzężą od podróżnego, który płynął w dół Reiku i niezbyt opłacało mu się płacić krocie za przewóz. Wizyta u rymarza w celu zakupu specjalnych, wzmocnionych i nieprzemakalnych juków (oraz sprawdzenia i ewentualnej naprawy) dopełniała części dnia na "robotę".
Pozostawały jeszcze przyjemności. Ale o tym dżentelmeni nie mówią.

***

- Absolutnie musimy - zgodził się z Bernhartdem - Też nie podoba mi się to że w liście nie zgadza się ilość przedmiotów z tym co widzieliśmy do tej pory. Jedna opcja jest taka jak mówisz.
Druga jest gorsza - liczba wymieniona w liście zgadza się z naszą liczebnością. Przez chwilę odrzuciłem ten pomysł, bo przecież nas jeszcze kilka dni temu było tylko czterech... Ale pamiętacie nasz pobyt w Bogenhafen? Nazwisko panieńskie żony naszego pracodawcy brzmiało znajomo, prawda? Niby jej ojciec powinien nas lubić, w końcu on zyskał na całej hecy najwięcej, ale kupcy nie mają przyjaciół tylko interesy. A w Bogenhafen było nas pięciu, Szkiełko był wtedy z nami jeszcze. Więc może to nas chcą mieć w Middenheim.
A poza tym bardzo bym chciał zajrzeć do tej księgi, którą wieziemy
- dodał.

***

W lupanarze szlachcic nie szukał seksu (a przynajmniej nie tylko seksu). Nie pił także alkoholu. Płacąc sporo kasy (musiał część papierów wymienić po drodze) było się obsługiwanym przez kobiety nie tylko piękne, ale i biegłe w sztuce konwersacji i etykiety. A jak sam czuł, będąc na szlaku trochę "zardzewiał". A przede wszystkim - w karczmie nie dowie się czym żyją wyższe sfery. A w luksusowym domu publicznym... cóż, zobaczymy jakie plotki tam można usłyszeć.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 05-11-2020 o 19:23.
hen_cerbin jest offline