Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2020, 20:36   #156
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
SID miał własne plany. Plany, które bardzo go absorbowały. Po tym jak podłączył się do komputera sterującego hangarem i przekierował krytyczne zasilanie do terminala, z którego Dug wysyłał właśnie informacje o swoich gościach co skończyło się śmiertelnym w skutkach porażeniem i zniszczeniem stanowiska, mógł skupić się na poszukiwaniu śladów wojskowego softu, który z taką łatwością poćwiartował strukturę zbliżoną do SIDa.
Zadanie nie było łatwe, bo Royport pełen był ciemnych zaułków gdzie można było ukryć ilość informacji, od jakiej spuchłaby pamięć nawet genialnej SI. Ale SID miał swoje sposoby na wypłaszanie kretów z ukrycia. Był teraz łowcą, który z przyjemnością zakomunikuje Osobie Tempest o znalezieniu Spinnakera. Uruchomił szereg własnych programów przesiewowych, które rozpełzły się po miejskiej sieci i czekał... Krótko. Jeden z programów przestał odpowiadać na sterowanie i wracał do SIDa. Genialna SI była przygotowana na to i unieruchomiła program. W kilku wieżach przekaźnikowych musiało nieźle zaiskrzyć w tym momencie, ale program wyłączył się. A SID wiedział już gdzie ukrywa się cel. Od razu wysłał swoje pozostałe ogary by odcięły drogi ucieczki...zrobiły swoje, jednak jeden po drugim przestawały odpowiadać na polecenia. Część skierowała się przeciwko SIDowi. Pozostałe coś poćwiartowało na drobne bity. SID jednak wiedział, że sieci są zarzucone. I działają. I że to najlepszy moment.
- Kim jesteś? - Skierował pytanie do źródła. Imperialny soft milczał jednak w matni w jakiej się znalazł.
Matnia rozbłysła wyładowaniem gdy SID skierował przez nią przesył całej mocy pobliskiego banku korporacji MineCraftor. Co w praktyce wypalało drobne sieci przesyłowe. Ale nie tę. Choć widocznie osłabła pod natłokiem danych. SID dorzucił więc jeszcze porcję i poczekał. A potem ściągnął wrogi soft do siebie.
- Kim jesteś? - Powtórzył. Jeniec jednak dalej nie odpowiadał.
Trudno. Zostanie rozczłonkowany i dokładnie zbadany. I wyda sekrety Spinn...

SID poczuł coś. Coś dziwnego. Coś innego. Z zaskoczeniem uznał, że to chłód. I zdał sobie sprawę, że dał się podejść. Imperialny soft właśnie nadpisywał pierwotny kod SIDa. Kod, który znikał bezpowrotnie by w jego miejscu pojawił się... ktoś inny. Zrobił ostatnią rzecz jaką musiał by ocalić załogę Stelli przed sobą.

***

- Osobo Tempest. Osobo Kelsan. I ty Istoto Thur. To była przyjemność - Niespodziewanie CZR-9 przystawił sobie swój ciężki blaster do torsu gdzie znajdował się akumulator droida. - Trzym się chłopaki!
Po czym CZR-9 wypalił niszcząc swój korpus i padając na podłogę Broadway Hotelu.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline