Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2020, 12:57   #19
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Pomieszczenie jadalne, poziom -2

Wojowniczka z przydziałem pracy na farmach hydroponicznych ledwo dopchała się przez tłum wygłodniałych wyrzutków do swojego zwyczajowego miejsca przy stole. Było ono dla niej o tyle istotne, że czasami pozwalało zyskać dodatkową część porcji pożywienia pozostawioną specjalnie dla niej przez poprzedniego użytkownika naczynia.

Oficjalnie w strukturze Enklawy nie mogły istnieć żadne kontakty pomiędzy przedstawicielami odrębnych kast. Jednak podziemny kompleks pełen był ciemnych zakamarków, nierozpoznanych korytarzy i oddalonych od wścibskich oczu pustych przestrzeni. Co każdy, bez absolutnie żadnego wyjątku uzależnionego od statusu społecznego, próbował wykorzystywać do własnych celów.

Altego z Krwawym widywała się rzadko i bez specjalnej emfazy podchodziła do ich tajemnych spotkań. Prawda była taka, że gdyby wtedy nie zgodziła się pójść pierwszy raz z łowcą to straciłaby cały swój tygodniowy dorobek szabrowniczych wypraw po nieuczęszczanych czeluściach bunkra. Nie warto było rezygnować z całkiem sporego zapasu sprawnych, przedkomunistycznych granatów na rzecz wstydliwej - przynajmniej dla niego - znajomości. Pech chciał, że obojgu się im spodobało. On miał ciągoty do sadyzmu, a dla niej ból wyznaczał nowe ścieżki odbierania psychicznych i fizycznych doznań. W bonusie dostawała czasem, niedojedzoną porcję pasty. O ile dopchała się na czas do zajmowanego wcześniej przez swojego przygodnego kochanka miejsca.

Gdy wybrzmiały pierwsze, pełne słabo zatuszowanej pogardy, słowa Przywódca Enklawy Białaska wzdrygnęła się od nadmiaru złych przeczuć. Obrzydzenie wymieszane z poczuciem niepokoju przelewało się ohydnymi skrzepami tuż pod powierzchnią jej skóry, próbując wylać się makabryczną falą przez wszystkie otwarte pory jej ciała. Żyleta instynktownie przybrała agresywną pozę, która zazwyczaj miała odstraszyć potencjalnego agresora. Jego jednak nie było. Za to zapowiadało się igranie z losem w postaci loterii bez żadnej nagrody.


"Kurwa" - przeleciało jej przez myśl, już w chwili rozpoczęcia występu chudego duetu: Łasica - Świrek. Jeden, z drugim idiotą, na własne życzenie, chcieli zakopać się i zostać w gównie po wsze czasy. Debilizm musiał być u nich cechą rodzinną. Żeby to określić na pewno Altego musiałaby choćby chcieć lepiej poznać każdego z nich... Obecnie, nic tego nie zapowiadało i miała nadzieję, że dokładnie tak zostanie.
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."

Ostatnio edytowane przez rudaad : 03-11-2020 o 13:19.
rudaad jest offline