Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2020, 19:47   #20
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Pomieszczenie jadalne, poziom -2

Siwowłosy przywódca Enklawy odczekał jeszcze chwilę, przymykając swe bladoniebieskie oczy i poruszając niemo ustami, najpewniej pogrążony w kontemplacji. Nie słysząc dalszego odzewu westchnął ciężko i otworzył oczy, a przez jego łagodną na co dzień twarz przebiegł jakiś cień, który po krótkiej chwili zniknął zastąpiony wyrazem smutnego rozczarowania.

- Sami Świrek i Łasica nie podołają takiemu wyzwaniu, nie wolno też pozwolić, aby narażali się w parze dla nas wszystkich - oznajmił starzec potrząsając delikatnie głową - Zdajmy się zatem na wolę Pańską.

Widząc znajomy gest uczyniony ręką Mędrca, towarzyszący mu Księgarz podniósł z pobliskiego stolika dużą materiałową torbę, w której wnętrzu postukiwały jakieś niewielkie przedmioty. Mędrzec odebrał swemu zausznikowi sakwę, rozsunął jej suwak i uniósł w górę.

- Białe i czarne kamienie - oznajmił, chociaż wszyscy obecni w kantynie doskonale znali reguły losowania - Czarny kamień oznacza udział w zadaniu, moi bracia i siostry. Niechaj ci, którzy wyciągną czarny okażą pokorę w obliczu wyroków Pana i przysłużą się z radością dobrej sprawie naszej rodziny.

Księgarz powiódł spojrzeniem po twarzach stojących najbliżej współziomków i chociaż niektórzy z nich zapewne poczuli ochotę do natychmiastowego wycofania się za ostatnie stoliki jadłodajni, żaden nie odważył się stchórzyć na oczach przywódcy społeczności. Stojąca w głębi zgromadzenia Altego dostrzegła kręcącą się opodal Księgarza Lilię, niechybnie czekającą na wynik losowania i życzącej albinosce w duchu wszystkiego najgorszego. Spojrzenia obu kobiet skrzyżowały się na chwilę, wywołując na ładnej twarzy córki Ostrego złośliwy uśmieszek.

- Magiku, pozwól do nas - powiedział Księgarz przywołując spośród nieruchomej grupy mężczyznę w rozpiętym roboczym kombinezonie - Wyjmij z woreczka kamień.

Wyraźnie niezadowolony, ale posłuszny odwiecznym nakazom obowiązującym w Enklawie, Magik podszedł do Mędrca i włożył prawą dłoń do woreczka ściskając w palcach jeden z ukrytych tam kamyków. Wyciągnąwszy rękę, przez chwilę trzymał kamień w zaciśniętych palcach nie potrafiąc się zdecydować na sprawdzenie jego koloru.

- Objaw nam wolę Pana - poprosił pojednawczym tonem Mędrzec. Magik odwrócił dłoń wierzchem do podłogi, otworzył ją z oporem. Księgarz przysunął promieniującą zielonym światłem fosforyzującą pałeczkę do ręki mężczyzny, skwitował wynik kiwnięciem głowy.

- Czarny kamyk - oznajmił sucho - Nosaczu, pozwól do nas.

Drugi z wywołanych z imieniu nieszczęśników - niski niezgrabny mężczyzna o zepsutych zębach i przerzedzonych włosach - podszedł do Mędrca z wyrazem udręki na twarzy, a potem roześmiał się z niedowierzaniem, kiedy wyjął z torby biały kamyk.

- Pan pragnie, abyś dziś odpoczywał ku Jego chwale - orzekł przywódca Enklawy - Altego, pozwól do nas.
 
Ketharian jest offline