Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2020, 11:31   #40
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- A mnie Dziadek dziwi, że bardziej się przejąłeś Eddiem niż moim eksem- stwierdziła Jill zakładając ręce na biodrach- Żeby nie było, to po prostu czekałam na właściwy moment, żeby powiedzieć o Terrencie, że wrócił. I to jako wampir
- Zawsze wierzyłem, że jesteś na tyle rozsądna, że nie wrócisz do swojego Ex tylko dlatego, że jest pijawką - rzekł dziadek.
- Dziadek.... Ja do niego nie wróciłam. To było spotkanie z dawno niewidzianym znajomym. I tak jakoś wyszło, że okazał się wampirem. Łazi za nim jedna wredna sucz. Może jego dziewczyna?
- No mówię, że wierzyłem, że do niego nie wrócisz. Ta dziewczyna była ghoulem, takim człowiekiem karmionym wampirzą krwią. Mają pewne moce i są długowieczni, ale umysłowo to połączenie Belli Swan i ćpuna… - rzekł dziadek.
- Dziwię się, że wampiry nic nie robią w sprawie "Zmierzchu"... Chociaż może im odpowiada takie gloryfikowanie toksycznych relacji. Uznałam, że póki co trzeba sprawdzić zamiary Terrenca. Może być przydatny jako sojusznik. Ewentualnie czy nie reprezentuje kogoś większego
- “Zmierzch” to dzieło kojotołaków. One mają specyficzne poczucie humoru. Co do Terrenca, to uważaj, jego ród to nekromanci, a on jest oficjalnie nietykalny.
-A propo sług... -
Jillian uznała, że to świetna okazja, by wtrącić o obecności w mieście Lloyda i Georga. - A jak to się odbywa u wilkołaków? Załatwiamy sobie mugolskich sługusów?
- Zwykle polegamy na tych, co mają odrobinę wilczej krwi, bo są odporni na delirium wywołane widokiem pełnej postaci Crinos. Po za tym, no wiesz… Inkwizycja patrzy. Są jeszcze Magowie… Ale oni mają swoją wojnę…

- Ach rozumiem... Bo widzisz Dziadku miałabym kandydata. Nawet dwóch!
Dziadek pokręcił głową, aby zakrywała usta dłońmi.
-I lepiej niech się nie dowiedzą. Nie chciałbym wyrwać komuś wątroby
- A czemu musimy od razu wyrwać wątrobę? I co ma do tego ta cała Inkwizycja? Czymkolwiek jest?
- Inkwizycja. Szerokie kapelusze, szpiczaste bródki. Nikt się ich nie spodziewa. Zostało teraz już tylko to ostatnie. Uzi ze srebrnymi kulami strzelający z przejeżdżającego samochodu, Bomba w domu… Jak masz szczęście, bo jak masz pecha i złapią żywcem to spalą cię i twoich bliskich. A do tego Nieprzyjaciel, Żmij. Ma wiele sług, zabójców, korporacje, fomory, Donalda Trumpa, istoty zdolne pożreć ludzkie dusze. A do tego ludzie w czerni. Tylko ci nie błyskają ci po oczach. Strzegą… Konsensusu.
- Wiedziałam, że Trump jest zły, ale żeby aż tak? Jakiego Konsensu, Dziadku?
- Podobno jest mającą tysiące lat mumią zaprzedaną żmijowi. Trump znaczy się. Konsensus to świat, w jaki wierzyłaś przed przemianą. Niektórzy magowie, ci co posługują się technologią i rządzą światem, chcą go podtrzymać, bo to czyni ich silnymi…
- Skoro musimy radzić sobie z tym Żmijem, to czemu nie zyskiwać więcej sojuszników. Mam nawet ze 2 na oku
- oświadczyła Jillian.

Dziadek skrył twarz za dłońmi.
- Powiedz, że jeszcze nie wiedzą o niczym…
Jillian uznała, że w porównaniu z tajemnicami Dziadka nie ma czego się wstydzić. Nieślubnego dziecka nie miała. A ile stary przed nią ukrywał jak przed głupim dzieckiem?!
- Na to gwarancji dać nie mogę… - wydęła usta
- Wiesz, że byłabyś dobrym senatorem? Chyba studiujesz weterynarię, a nie prawo?
Aby zakończyła nieudane przygotowania do uśmiechu szczerości i rzekła.
- Nie, to jest weterynaria, mam sprawdzić?
- Jill, wiesz jak wiele ryzykujesz? Gdybyś nie była moją wnuczką… ręczysz za nich? - rzekł stary szaman nie zwracając uwagi na pajęczycę.
- Ręczę! wypięła pierś.
- Życiem? Wiesz, mamy sposób, aby jakby co oczyścić ich umysły z wydarzeń ostatnich kilku miesięcy, najwyżej rok spędzą w psychiatryku. Jeśli poręczysz na nich i zawiodą… nawet ja mogę cię nie obronić
- A może najpierw po prostu po ludzku ich poznasz? Na obiedzie, czy coś
- Mam lepszy pomysł, może się zaopiekują się psem twojego dziadka? - i dziadek zmienił postać.
- Zacznijmy od obiadu… W ludzkim gronie - oświadczyła Jill ignorując zachowanie nestora. Demonstracyjnie się od niego odwróciła.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 04-11-2020 o 11:35.
Guren jest offline