Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2020, 16:11   #157
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Czymkolwiek było bezpośrednie doświadczenie śmierci dla cyfrowej istoty, właśnie się dokonało- w sposób cichy i nagły. SID przestał istnieć przejmowany przez złowrogie macki Imperialnego demona. Zrobił to co musiał. Przepuścił potężny ładunek elektryczny przez swój rdzeń, zanim dokonało się przemienienie. SID usmażył swoje jestestwo.

W tym samym momencie Kelsan popijał smakowe piwo z lokalnej podwodnej gąbki zmieszanej z lagerem. Oreik złapał porządny kielich najtańszej w menu whisky a prawdziwy Mandalorianin nie zdejmując hełmu przyglądał się otoczeniu. Nie wzbudzali podejrzeń, może poza tymi początkowymi. Wśród bywalców dało się zobaczyć polityków, celebrytów i pomniejszych gangsterów oraz ćwierkające kokieteryjnie przy każdej z tych istot piękne kobiety, które robiły za solidną ozdobę.

Nagle jednak CZR-9 przystawił swoją mechaniczną rękę z wbudowanym ciężkim blasterem i pożegnał się z kompanią. Thur zakrztusił się Imperial Finest Whisky, a Draug i po części Kelsan domyślili się co właśnie działo się na ich oczach. Po wypowiedzeniu słów droid zabójca Czerki wystrzelił potężną wiązkę energii w swój korpus, gdzie mieścił się akumulator. Blast rozświetlił ciemną lożę, a plazma przeszyła ciężki metal i zrobiła solidną dziurę w siedzeniu. Uwaga wszystkich skupiła się szybko na całej drużynie. To była strefa neutralna, zero przemocy, zero bójek i wystrzałów. Jakaś kobieta zaczęła histerycznie piszczeć, wezbrało się zamieszanie. Mando zauważył, że w małym bocznych drzwi kieruje się ku nim jeden z ochroniarzy, ubrany elegancko, ale minimalistycznie Zabrak z jednym tylko tatuażem na twarzy, przedstawiającym jeden z setek karteli na Zewnętrznych Rubieżach.

-Kurwa! Co do stu tysięcy diabli?! Czy…- krępy najemnik odstawił Imperialny mocny trunek i włożył instynktownie wełniany, czarny kaptur na łysą głowę.- Czy on właśnie…

Wtedy zobaczyli przed sobą, niczym drapieżnik z ukrycia dość niską, ewidentnie kobiecą figurę. Miała ukrytą pod lnianą chustą twarz oraz włosy i ewidentnie wiedziała co się kroi.

-Nie czas na wyjaśnienia. Za mną. Siedzi tu za dużo grubych ryb, które tylko czekają na zawirowania na giełdzie po nazbyt kolorowych plotkach z układu Mur Baal.

Drobna pierś kobiety oddychała powoli i z opanowaniem, jednak w jej widocznych spoza szarego turbanu ciemnych oczach migotała stalowa, ognista determinacja.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 04-11-2020 o 19:07.
Pinn jest offline