Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2020, 17:10   #403
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Elphira - Wyczucie pobudek: Kostnica


Elphira spodziewała się trochę innej reakcji, przez chwilę obserwowała elfkę próbując ocenić, czy jej rozpacz była szczera czy tylko był to wybieg, by uniknąć odpowiedzialności po tym jak jej międzywymiarowe porwanie się nie powiodło.
Jednak wyglądało na to że nie był to podstęp a rozpacz była szczera i ogólnie była w kiepskiej kondycji umysłowej, jasne wciąż była zła z powodu całego zajścia, ale nie widziała dalszego sensu w przesłuchiwaniu elfki na skraju załamania nerwowego.
- Tak herbata powinna poprawić ci nastrój. Czy mogłabyś oddać mi różdżkę na przechowanie? Tak powinno być bezpieczniej dla ciebie. I innych ? - poprosiła łagodnym głosem. Przy okazji mogła stwierdzić, że Raimiel miała rękę do pokrzywdzonych i dzieci, Hope raczej nie znajdzie lepszej niańki w przyszłości. Gdy otrzymała różdżkę obejrzała ją, przez chwilę zadrżała jej powieka, lecz biorąc głęboki oddech, by się uspokoić spytała jeszcze. - Jak masz na imię jeśli można wiedzieć ?
Elfka stanęła na jednej nodze i robiąc piruet zawołała.
- Jestem Ireanis Tormach zwana Srebnym… - i wywaliła się.
- Miło mi - powiedział Airyd. Potem szturchnął Ireanis, żeby sprawdzić, czy ta jest jeszcze przytomna.
- Dobrze Ireanis, naprawde potrzebujesz coś zjeśc… - oraz kąpieli stwierdziła w myślach Elphi gdy pomagała elfce wstać na równe nogi.
- Eryk, zorganizuj jej jakieś porządne żarcie by trochę oprzytomniała, kąpiel też by się przydała ale na to chyba nie mamy czasu z naszymi planami na dziś. - spróbowała dyskretnie przekazać paladynowi.
Eryk jedynie pokiwał głową i poszedł załatwić odpowiedni kwaterunek z zimną kąpielą do Hotelu gdzie ta miła kobieta pożyczyła im linę.
Następnie zwróciła się do Airyda unosząc “zarekwirowaną” różdżkę oznaczoną niewielkim symbolem Kiresa.
- Chyba będę musiała z kimś porozmawiać na ten temat. Byłoby dobrze gdyby nie sprzedawał trefnego towaru dziwnym typom.
- A sprawdzałaś co to jest? - spytał łotrzyk. Zastanawiało go czy jego mistrz radził sobie jako handlarz skoro wpakował się w co się wpakował. Ale przyzwyczajenie naturą człowieka, a Kires “Srebrnopalczasty” zawczasu zasłynął jako mistrz włamań. Nawet po ustatkowaniu zdarzało mu się podwędzić jakąś.sakwę. Ot żeby nie wyjść z wprawy. Wykradanie towaru na wyższe półki mogło być nie do wykluczenia! A co jeśli mając w perspektywie powiększenie się rodziny postanowił wykraść coś cenniejszego?!
- No wygląda może to różdżka przekonującą ofiarę do zmiany planów zapewne opchnęli tej biedaczce jako różdżkę służąca do podróży między planami egzystencji. Dosłownie oszustwo oparte na dwuznaczności i drobnym druku. - Elphira zaczęła tłumaczyć Airydowi - Tylko jaka tu jest logika znakowania własnego towaru który sprzedaje się podczas przekrętu ? Coś jak wizytówka oszusta ? Bo dla mnie to trochę proszenie się o kłopoty gdy okantowany klient przyjdzie z “reklamacją”.
- Zostały mu stare przyzwyczajenia… -skwitował kitsune. Nie był pewien czy przez Kiresa przemawiały przyzwyczajenia z uczciwych lat handlowca, czy czasów kiedy tworzył wokół siebie legendę nieuchwytnego włamywacza. Airyd miał nadzieję, że kryzys ojcowski nie doprowadzi jego mistrza do czegoś przez co nie będzie przy narodzinach pierworodnego.
- Sprzedawał eliksir samouwielbienia i tiarę czytania we własnych myślach. Czego można się spodziewać? A po za tym w handlu i hazardzie nie ma oszustwa - rzekła stanowczo Ramiel.
Elfka wstała i trzymała się za głowę.
- Jestem do niczego, nic nie potrafię - Ireanis zaczęła płakać.
- Rzuć kulą ognia w miasto, a poczujesz się lepiej - rzekła eko elfka zacierając ręce.
- A może zrobimy akcję tulanko? - rzekła Sisi i z Sabrina podbiegła i zaczęły tulić elfkę.
- A ja mogę też - Nys chciała się przyłączyć, ale Ramiel ją powstrzymała łapiąc za kołnierz.
- Tak na tulanko, nie dla kul ognia! - polecił Airyd.
I zjawił się Czarnulek w swej własnej osobie. Bandyci uklękli i oferowali mordy i niecne czyny swym bogom w zamian za ratunek. Smok przytulił się łebkiem do reszty.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 05-11-2020 o 17:13.
Slan jest offline