Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2020, 19:53   #127
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Tytuł i posiadłość... to brzmi całkiem nieźle. Coś z dala od gwarnych miast. - Daveth się lekko uśmiechnął. - Kiedyś trzeba by się ustatkować...
- Jakieś szczegóły związane z tym tytułem i ziemiami?
- spytał.
- Wszystko zależy co, gdzie, i dla kogo… dla Druida to może opieka nad jakąś osadą albo wsią, i okolicznymi ziemiami i lasami, do tego wiadomo - własny dom - i na przykład tytuł "Królewski Strażnik Lasu...jakiegoś tam?" - Powiedział władca, chyba na szybko improwizując.
Daveth skinął głową, lecz nie odpowiedział, ciekaw, co na ten temat powiedzą inni. On sam miał mieszane uczucia. Tytuł był bardziej niż symboliczny, opieka nad wsią nie musiała przynosić zysków, a dom... To mogło oznaczać mniej niż wiejska chata. Może lepiej było wziąć żywą gotówkę?

- Mości królu - Ozwał się rycerz. Niepokoiła go intensywność z jaką Smocza Zguba tak chętnie prawił o nagrodzie jakby przed ogarami kością wymachując. Rycerz nie przyjął jednak misji to i nie traktował się jako strony w tych negocjacjach zostawiając je Olgrimowi. Co z resztą było dla niego kuriozalne gdyż sama misja tego typu była dla Villema nagrodą samą w sobie. A raczej byłaby gdyby... - A jakie są Twoje, Wasza Miłość, warunki pokoju z ludem gór?
- Mają przestać napadać na mój lud, palić wsie, i zostawić mieszkańców w spokoju. A czego oni chcą… tego również wy macie się dokładniej dowiedzieć - Odpowiedział król.
- Spróbujemy zatem dowiedzieć się, co ich skłoniło do tych napadów - powiedział Daveth. - Albo kto stoi za tymi działaniami. I jak im zapobiec na przyszłość. Ale nie wiemy, jak daleko możemy się posunąć w negocjacjach. Obietnic raczej nie powinniśmy składać.
- Dostaniecie magiczny przedmiot, dzięki któremu będziemy mogli rozmawiać na odległość
- Wyjaśnił Smocza Zguba.
Daveth skinął głową.
- To rozwiąże część problemów - powiedział.
- Kuferek złota chyba wystarczy. Taki mały.- rzekł Olgrim po długim namyśle.- Tak na 40 tysięcy monet? Albo nieco mniej?
Na słowa Krasnala król minimalnie uniósł jedną brew, a jeden czy drugi rycerz wyraźnie powstrzymywał śmiech.
- Wysoko mierzysz - Powiedział w końcu władca - Ja bym jednak bardziej widział połowę tej kwoty…
- Zgoda, Wasza Królewska Mość.
- Daveth skinął głową, zanim król zdążył obniżyć stawkę. - Nie będziemy się targować.
- Więc zmieniasz zdanie Druidzie? Wolisz twardą gotówkę? - Zaśmiał się wesoło Smocza Zguba.
- Nie musi być gotówka. Mogą być klejnoty... - odparł Daveth z lekkim uśmiechem.
Krasnolud wzruszył ramionami przyjmując tę kwestię z obojętnością.
- Może być połowa… a i będą jakieś podarki planowane dla barbarzyńców, w ramach zrobienia dobrego wrażenia na nich?
 
Kerm jest offline