Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2020, 22:54   #224
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
The Hood

Law cieszył się, że rada niemal jednogłośnie przystanęła na propozycję, czy raczej ultimatum Alvareza. Część doszukiwała się w tym korzyści, inni zwracali uwagę na bardziej przyziemne rzeczy, jak bezpieczeństwo operatorów X-COM na ulicach i brak przewagi w ewentualnym starciu nie tylko z siłami Alvareza, ale wszelką hołotą z miasta.

Doszli do porozumienia, teraz pozostało dopiąć plan działania i odbić gangsterów.

- Mówiliście, że potrzebujecie przykrywki - zaczął Japończyk, kiedy do stolika dołączyła dwójka ludzi Alvareza. - Załatwimy legendy dla waszych ludzi, tak, żeby przeszli ewentualną kontrolę i mogli legalnie kręcić się po mieście – to oczywiste. Interesuje mnie natomiast, czy macie już gotowe rozeznanie? Jeśli nie, to będę potrzebował dnia na rozpoznanie terenu, polatanie dronem i zmapowaniem wszelkich lokacji, które mogą okazać się przydatne lub niebezpieczne w czasie akcji - przemawiał, zerkając to na Alvareza, to na Rando i jego towarzysza. Law nie odwzajemnił uśmiechu Rando, za to Ruben zaszczycił go wyszczerzonymi zębami. W końcu spędzili ze sobą już kawał czasu, przelali razem morze trunków i powciągali niejedne prochy.

- Mówicie, że macie sprzęt i ludzi, dlatego będę opierał się na waszych siłach. Jeśli jednak akcja ma przebiegnąć gładko, chcę dowodzić w terenie. Na nic się zdadzą wam przykrywki, jeśli ktoś w czasie akcji zacznie podejmować nierozsądne decyzje - zaznaczył dobitnie swój warunek, patrząc spokojnie na rozmówców. - Plus nie macie lepszego hakera w New St. Louis ode mnie. Wezmę dwóch swoich ludzi do ochrony i naszego MEC’a, który będzie czekał jako wsparcie. Nasz dron będzie obserwował na miejscu. Wchodzimy pod przykrywką i tak też próbujemy się wydostać, jednak musimy być gotowi na stoczenie bitwy, kiedy będziemy się wycofywać.

Haker zrobił pauzę, samemu się zastanawiając, co dalej. Musiał przyznać, że akcja faktycznie szykowała się gruba. Pocieszał go fakt, że w większości ryzykował życiem nie swoich ludzi, niemniej nadal to byli ludzie, sojusznicy. Im lepiej powiedzie się misja, tym lepsze względy otrzymają od Alvareza, więc warto było się starać. Poza tym profesjonalizm Japończyka nakazywał mu, by niczego nie spaprać.

- A teraz podzielcie się wszelkimi informacjami o tamtym miejscu - dodał na koniec.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline