Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2020, 01:37   #27
Rozyczka
 
Reputacja: 1 Rozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputację
Hejo! W końcu się zabrałam za napisanie tu czegoś (głównie dlatego, że w końcu wiem, jak napisać tu coś sensownego). Jak zauważyliście, owszem, sesja się skończyła dość szybko i dziwi mnie w sumie, czemu jej jeszcze nie ma w archiwum. Pewnie czas przez jaki można nie pisać jest dłuższy niż myślałam.

Nie mam ochoty wtrącać się w szczeguły, więc wytłumaczę się tylko na szybko. Chociaż to miał być tylko prosty test systemu, gdzie fabuła miała być jeno pretekstem do akcji, a nie czymś na pierwszym planie, ewidentnie nie dogadaliśmy się pod tym względem. Jestem w stanie wymyślić na poczekaniu kult złego boga czy zarys świata przedstawionego, ale nie byłam przygotowana do tego, jaki ogrom pytań o świat dookoła spadnie na mnie, gdy miałam prowadzić prostą sesję w zawalonych ruinach. Takie rzeczy jak dokładny opis tego, co się wykorzystuje do czarów (do poziomu w którym nie dałoby się tego odróżnić od podręcznika do magii w świecie gry), waga monet, to kto bije jakie monety, ile jest walut a nawet chierarchię kościelną do religii, której nawet nie będzie jak spotkać w sesji to jednak o wiele zbyt dużo jak na moje umiejętności. I w końcu osiągnęłam ten punkt, w którym za nic w świecie nie byłam w stanie odpowiedzieć na pytanie.

Moja nauczka, widać w sesjach pisanych nie można liczyć na proste prowadzenie prostej sesji, i trzeba iść w Tolkienowe metody pisania świata i tworzyć backstory dla każdej gałązki, coby mieć później to z głowy. Według mnie sensu ani tym bardziej frajdy z tego dla MG nie ma, ale widać takie są już niepisane zasady.

Pozwolę sobie jeszcze przemilczeć drugi powód, dla którego sesja padła, bo było nim zachowanie jednego z graczy. Naprawdę, podejście do życia w stylu "chcę coś, więc nie będę się przejmować zdaniem i chęcią innych ludzi dookoła" jest w najlepszym wypadku nietaktowne i dziecinne, a obwinianie mnie o to, że inny gracz nie chce czegoś zrobić albo o to, że nie zmienię konceptu przygody o 180 stopni, bo się jemu tak zachciało nie trzyma się nawet najniższych standardów.

Podsumowując, miło mi, że przynajmniej wam się sesja podobała, jednak to na pewno ostatni raz, jak prowadzę na tej stronie. Wymagania jakie tu są przerastają moje możliwości. Dzięki za grę, i wybaczcie, że skończyło się to tak, a nie inaczej.
 
Rozyczka jest offline