Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2020, 14:39   #129
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Czas misji 18:46:11
Czas lokalny 10:01:16



Lasy planety Summit

Porucznik Hawkes był martwy. Dowódca plutonu Bravo został zastrzelony przez wrogiego snajpera, którym okazał się… android bojowy, nieznanego pochodzenia. A właściwie jego resztki, jakie odkryto po małym wybuchu jednego z robocików JJ'a, który również został dosyć ciężko zraniony przez owego przeciwnika.

Do tego był i drugi android, robiący małe sitko z Salasa. Marine jednak żył, i miał się w miarę dobrze… w przeciwieństwie do wrednego Syntetyka, który ostrzeliwał przyszpilonych żołnierzy z flanki.

Koniec końców, zażegnano niebezpieczeństwo, pozbierano kilka rzeczy, które ocalały z rozbitego UDL, po czym nie pozostało nic innego, niż wrócić do małego kompleksu pośrodku lasów…

Zawyły syreny alarmowe laboratorium farmaceutycznego??

Garstka Marine wracała szybkim tempem, na tyle, na ile pozwalał teren, pokonywany przez opancerzony transporter.





Laboratoria farmaceutyki

Fragment płotu zniszczony. Dymiący dach małego kompleksu - w miejscu gdzie z reguły siedzieli koloniści pilnujący z owego dachu terenu - do tego i wielka, czarna dziura zamiast pomieszczenia kontrolnego na pierwszym piętrze, i równie podobnie wyglądające wejście do samego kompleksu.

A w środku wyjątkowo wredna niespodzianka. Najpierw dwa ciała zabitych kolonistów, a w piwnicy… spora bomba. I to taka z tych, co by mogły zdmuchnąć większą część tego małego kompleksu. Za drzwiami, do których była przyczepiona, siedziała zaś grupa kolonistów, którzy nie zginęli bezpośrednio z rąk pieprzonych androidów bojowych.

Zraniona Chezas, Evanson pod bronią, i ani śladu po da Silvie i Agnes. Brak pojazdu w garażu, no i dwa trupy kolejnych wrogich androidów.

A bomba przy drzwiach niemiłosiernie odliczała w dół.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=nSGk0zUiiPY[/MEDIA]

Zostało niecałe siedem minut, nim praktycznie wszystko i wszystkich w tym miejscu trafi szlag.

- Zabierajcie stąd dupy! - Warknęła Erica - Jak najdalej stąd! Brać Marta i w długą, nie macie tu czego szukać. Ja… ja spróbuję to gówno jakoś rozbroić - Wytatuowana, nieco zakrwawiona kobieta, zgasiła peta, tylko po to… by zapalić kolejnego.
- Wśród was i tak nie ma speca od ładunków wybuchowych? Zaś wszystko na mojej głowie… za mało mi płacą, oj za mało…

Marines jednak chyba mieli owego speca? Jacob Jones znał się na wielu sprawach technicznych, które obejmowały nie tylko grzebanie w kompach.

- Hej Arc, kiepsko wyglądasz - Zagadnął Evansona Kovalski - Tu też były te pieprzone androidy? Straciliśmy porucznika, Salas ranny…

Nagle również wróciła łączność.

- ...Bravo do Bravo 1, czy nas słyszycie? Gdzie do cholery jesteście, odbiór? Powtarzam tu… - Na łączu odezwał się wielce znudzony głos Ehosta.





Tymczasem, gdzieś na planecie Summit…

Veronica da Silva leżała w jakimś poruszającym się pojeździe, a przynajmniej tak jej się wydawało. Wstrząsy i drgania, odgłosy silnika… to mogło o tym świadczyć. Mogło, ale nie musiało, kobieta bowiem odbierała sporadycznie wszelkie bodźce przez naprawdę grubą kurtynę ciemności.

Nie była w stanie otworzyć oczu, nie była w stanie się poruszyć, odzyskała na moment jaźnię, ale tylko minimalnie. Ciało bolało po postrzale, głowa bolała po ciosie kolbą karabinu… czuła się zupełnie jak kiedyś, lata temu, choć w nieco innej sytuacji. Gdy za mocno zabalowała na swych osiemnastych urodzinach, gdy pokonały ją wypite procenty, gdy zgarnęła ją policja, i gdy leżała w "trzeciej klasie" ich pojazdu, który wiózł ją… choliba wie gdzie(a później okazało się, iż do domu, a nie na izbę wytrzeźwień, ze względu właśnie na status społeczny, jaki posiadali jej rodzice).

Jednak tym razem nie skończy się na kacu, i na reprymendach rodzicielskich. Tym razem chodziło o jej życie...








***

Komentarze też już są
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD

Ostatnio edytowane przez Buka : 07-11-2020 o 14:49.
Buka jest offline