Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2020, 13:22   #33
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Jowialny ton łotrzyka mierził najemnika, niestety w obecnej sytuacji musiał godzić się na te drobne niedogodności. Emocje nie były dobrym doradcą, Wolken nie chciał jednakże być postrzegany za gburowatego osiłka. Należało uśpić czujność łotra, przyjmując podobną manierę. Wszelako chodziło mu o to, by jak najwięcej dowiedzieć się o możliwej drodze ucieczki z miasta. Był świadom, iż tylko kwestią czasu jest nim strażnicy obstawią wszystkie potencjalne drogi ewakuacji. Piasek w klepsydrze przesypywał się i dalsza zwłoka, mogła mieć niebezpieczne konsekwencje dla ich misji.

Elf sprytnie powstrzymał zapędy w pozbywaniu się monet. W myślach mógł tylko pochwalić Marvala za roztropność, o której on w ludzkim, spontanicznym odruchu wyraźnie zapomniał.

- Nie strachamy się. - odparł Wolken cierpliwie wysłuchawszy gadaniny cwaniaka. - Nasz Luigi dobrze trafił, na szczodrych klientów. - tu albinos uśmiechnął się prostodusznie. - Szczęściarz Luigi bez targów zgarnie monety i nie grozi mu żadne przykre kalendarium, zła wieszczba, ani insza złośliwość losu, która kopnie go w zadek, jak starego grzyba Frederico... W zamian Luigi wskaże nam drogę do miejsca, którego strażnicy jeszcze nie śmieli odkryć, gdzie można napotkać grupki uciekinierów.


Na uwagę elfa, Wolken wzruszył tylko lekko ramieniem, dyskretnie poprawił pas z mieczem, gładząc oprawioną rękojeść.

- Byłaby to łacna podzięka od losu wobec wcześniejszych trudów i sęków na mej drodze, lecz wyrosłem już ze złudnych nadziei. - szepnął w odpowiedzi, bacznie podążając za ich fałszywym "cicerone".
 
Deszatie jest offline