Oczyszczalnia ścieków, poziom -6
Świrek uderzał raz po raz w skorupę. Widział, że z każdym ciosem jego i jego brata udaje się im odnieść jakieś zwycięstwo. Woń jednak odbierała niemalże zmysły. Chłopak marzył o tym by poczuć zatęchłą zgniliznę wyższych poziomów.
Światło latarki trzymanej przez trzyłakę raz po raz oświetlało świetliki bryzgów unoszących się od ich pracy.