Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2020, 22:23   #159
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Kelsan wszedł do środka zaraz za kapitanem i robotem oraz kolegą Thurem. Na pewno nie rzucali się w oczy. Kanarkowa koszula, Mandalorianin, krzepki Thur i dwumetrowy droid, ot Drużyna Pierścienia. Mężczyzna rozejrzał się, ale dostrzegł ruch kapitana i usiedli w rogu na końcu sali. Kelsan zamówił piwo smakowe i czekał aż mu go wręczą. Kapitan nie pijał z definicji, a Thur to pies na baby. Dostał go zaczął pić. Nawet kokietki, których było tu na pęczki, nie mogły odwrócić jego uwagi od rozmyślań po co tu przyszli. Nagle ich syntetyczny przyjaciel zrobił coś takiego, że rudzielec musiał odstawić kufel.

Do stu piorunów - pomyślał tylko Kelsan obserwując jak robot strzela sobie w tors i ciężkim łoskotem pada na ziemię. Wyświetlacz LCD, na którym SID okazywał 'emocje' powoli gasł, a rudy mężczyzna wiedział, że już po nim. Szkoda, mieli fajnego ochroniarza w razie kłopotów. Równie szybko jak SID wylogował się wyłoniła się niczym rącza łania jakaś kobieta i zaczęła mówić, żeby z nią pójść i tak dalej. Nim jednak Kelsan cokolwiek powiedział wyręczył go Draug. Widać, że chciał powstrzymać kobietę, ale ta nie da się zwieść 'sławie i chwale' jaką darzy się Mandalorian.

-Mamy już dość wrażeń jak na przylot tutaj - dodał tylko Kelsan uzupełniając słowa kapitana.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline