Mikel uśmiechnął się, widząc że coś jednak dotarło do tego upartego człowieka. Lekko zrzedła mu mina na wieść o chorobie, jaka trafiła tych ludzi. Na szczęście mieli ze sobą Laurę i Hana, którzy doskonale wiedzieli, co robić w takiej sytuacji. Teraz najważniejsze było, żeby nie siać paniki i jak najszybciej udać się po lek.
-Idziemy wszyscy, czy ktoś zostaje? - zapytał drużynę, ale najbardziej interesowała go siostra. Nie zamierzał jej zostawiać samej.