Moi drodzy, pora zaktualizować sytuację taktyczną. Wszyscy BG znajdują się obecnie na górze zbiornika, poza jego barierką i powyżej półki, z której wcześniej obaj bracia próbowali odetkać odpływy. Trzyłapka sprawia wrażenie pokiereszowanej, ale nie okaleczonej (w jej przypadku największym ryzykim wydaje się potencjalne zainfekowanie ran). Czysty jest tak naprawdę tylko Magik, Altego nieco pochlapana płynnymi fekaliami, pozostali trzej nieboracy sprawiają opłakane (i smrodliwe wrażenie). Pływający stwór wielkości dużego psa chyba zdechł w efekcie zmiażdżenia czaszki, w każdym bądź razie przestał się w końcu ruszać. Teraz trzeba podjąć decyzję, co dalej z nim zrobić (zjeść od razu czy pokazać najpierw starszyźnie ryzykując tym, że stwora zjedzą Ostry z Mędrcem, a Wam zostawią ości).

Honorowy do końca Świrek już zadeklarował klawiaturą Joera, że zejdzie na dół i dokończy robotę przy odpływie, co ogromnie szanuję. Na dodatek obiecał też opatrzyć mutantkę, co może – choć oczywiście nie musi – zaowocować nawiązaniem pięknej uduchowionej przyjaźni!

I jeszcze kilka słów komentarza w temacie mechaniki, żebyście sobie nie myśleli, że te cyferki na KP do niczego nie są potrzebne. Najpierw rzut nożem Altego i wynik 5:6 na korzyść MG. Potem łączony test Sprawności obu braci przeciwko ST 4+k10, gdzie bracia uzyskali 23 oczka i gdzie odpuściłem sobie własny rzut, bo i tak byłby się nie udał. Co więcej, tak wysoki rezultat przekułem na opis fabularny, w którym 23 punkty testu warte były wytargania Trzyłapki na samą górę osadnika bez bawienia się w testy pośrednie.

Na koniec uwaga ogólna będąca streszczeniem tego, co przekazałem przez meśka Adamowi: w sesji opisujemy poczynania BG z perspektywy trzeciej osoby, a nie pierwszej; a także staramy się unikać zbyt daleko idącego dysponowania postaciami innych graczy – chciałbym widzieć scenę, w której Magik bez pytania próbuje Altego z zaskoczenia obwiązać liną i opuścić w dół zbiornika

A skoro zwróciłem na to uwagę, muszę zadać pytanie w odniesieniu do własnej osoby – widzicie już, w jaki sposób ja jako Mistrz Gry dysponuję Waszymi postaciami pisząc swoje fabularki (drobne poczynania, dialogi). Jest to dla Was w porządku czy ingeruję zbyt daleko w autonomię Waszych postaci? (pytanie wbrew pozorom ważne, bo znam na LI graczy, którzy absolutnie nie pozwoliliby nawet na taką samowolkę MG uważając, że to niedopuszczalne przejęcie kontroli nad BG). Nie chciałbym z powodu niedomówień prowokować jakiegoś spięcia.