Spotkanie z szalonym żebrakiem wywarło wrażenie na Zinggerze chociaż nie chciał tego dać po sobie poznać. Berni pomógł wstać Wolfgangowi i powiedział cicho. - Jeśli to nie jest najlepsza zachęta, żeby odwiedzić Middenheim, to nie wiem co powinno nas skusić do skorzystania z takiej okazji - otrzepał kamratowi szatę. - No, lśni szata, jak, za przeproszeniem psu jajca - zażartował.
Jednak po tym niefortunnym zdarzeniu, kapłan zdecydował się na zakup kołczanu pełnego bełtów do kuszy. Ostatnie wydarzenia nie napawały optymizmem. Gdy wszyscy wrócili do zajazdu podzielił się swym zdaniem odnośnie przepowiedni. - Wileki Mutator, to ani chybi, jeden z bogów chaosu? Nasze zlecenie związane z Miastem Białego Wilka zaczyna cuchnąć. Musimy sprawdzić tę skrzynię, raz a porządnie. |