Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2020, 17:56   #28
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Chłopak nie kwapił się z odpowiedzią; co więcej patrzył na nich, jakby przybyli tu z innego świata, więc Kara nie czekała, tylko ruszyła na zewnątrz za Kairosem. Odpoczynek przy stole nieco poprawił stan jej nogi i nawet tak nie bolała, gdy próbowała biec truchtem. Na zewnątrz okolica wyglądała jak po jakimś wybuchu - masa pyłu, kurzu, ludzie biegnący, by sprawdzić, co się stało. Ogólnie chaos.
Ruszając za czarodziejem uliczkami miasteczka przyglądała się przelotnie mijanym budynkom, bardziej koncentrując się jednak na miejscu, z którego docierały tumany pyłu. Mrużyła przy tym oczy, co jakiś czas zasłaniając usta i nos dłonią, by nie nawdychać się tego paskudztwa, ale to i tak niewiele zmieniało.

Niedługo później dotarli pod zawaloną wieżę. Wszędzie walały się kawałki gruzu, a w chmurze kurzu dostrzegli dwie postaci, które musiały przybyć tutaj jako pierwsze a w mężczyźnie Kara rozpoznała tego, który pomógł im opuścić więzienie. Dostrzegła też przy bramie dwa zielonoskóre ciała. Czyżby koboldy postanowiły zniszczyć wieżę i przy okazji same poległy? Nie można było tego wykluczyć. Wciąż ostał się fragment z dwoma piętrami, trzeba było sprawdzić, czy nikogo w środku nie ma - zarówno odpowiedzialnych za ten czyn, jak i potrzebujących pomocy.

- Możemy pomóc ze sprawdzeniem pozostałości po wieży. W środku wciąż mogą być koboldy - powiedziała z przekonaniem do mężczyzny, który wcześniej im pomógł. - Wygląda na to, że byliście tu pierwsi, więc może widzieliście coś podejrzanego? Może kogoś wewnątrz? Ja i moi towarzysze z chęcią przyjrzymy się gruzowisku, prawda? - spojrzała po kompanach i znów przeniosła wzrok na stróża prawa. - Potem możemy odwiedzić tego czarodzieja… Hunclaya? Bo widzę, że nie za bardzo chce wam się tam ruszyć. Jak więc będzie?
Po tych słowach zaczęła rozglądać się za jak najlepszą drogą przez rumowisko prowadzącą w stronę bramy do wieży.
 
Umbree jest offline