Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2020, 19:08   #29
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Zotar wybiegł na zewnątrz łapiąc fragment szaty elfa znikający za rogiem. Rzucił się za nim brzęcząc swoją zbroją. Z jednym toporem przy pasie, drugi w ręku i olbrzymią posturą nie miał problemu z przeciśnięciem się przez tłum. Ludzie sami rozstępowali się przed zielonoskórym półorkiem, tak że nawet nie musiał torować sobie drogi toporem. Zaciągnął mocniej ubranie na twarz osłaniając się przed pyłem. Za mostem było już mniej ludzi i mniej paniki, jednak nadal ludzie mieszali się niczym w amoku. Część biegał od wieży wpadając na nich z każdej strony. Pył gryzł w oczy i wciskał się do nosa i gardła. Czuł rudą wciskającą się pod blachy pancerza chcąc ochronić się przed wszechobecnym pyłem.
Wreszcie dobiegli na miejsce. Ruda wyskoczyła zza pancerza przeskakując po ramieniu, toporze zbiegając na ziemię ruszyła w kierunku wieży. Minąwszy strażników zatrzymała się, odwróciła i spojrzała na drużynę. Zotar wiedział, że domagała się reakcji. Spojrzał na Karę zgadzając się z jej słowami. Wystąpił kilka kroków na przód mówiąc:
-Dokładnie. Wy pilnujcie ludzi, by nikt nie został ranny, a my zabezpieczymy wieżę. Sprawdzimy czy nikogo nie było w środku i co konkretnie zrobiły koboldy.
 
psionik jest offline