Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2020, 20:08   #519
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Aiko uśmiechnęła się, słuchając Enkh. Chyba zaczynała ją lubić i nie była w sumie, hm… aż tak dziwna? Plus udało im się – chyba? – znaleźć wspólny język. Nie wiedziała do końca co odpowiedzieć na słowa o amulecie, więc tylko poszerzyła uśmiech i pokiwała w zrozumieniu głową.

Wróciwszy do domu, odebrała świadectwo Hidekiego. Kiedy spojrzała na nie… no cóż, jej serce chyba pominęło parę uderzeń – niezbyt przyjemne uczucie. Weszła do swojego mieszkania, średnio orientując się w tym, co mówi do niej Hideki. Pogłaskała go po czuprynie, nieco machinalnie, w drugiej ręce dalej trzymając dokument.

Weszła do kuchni i usiadła ciężko na krześle. Nie wiedziała, będąc szczerą, co miała ze sobą zrobić.

Dwa zagrożenia. Dwa zagrożenia! Boże, co z niej za siostra?! Jak Hideki nie zda, co wtedy? Co oni wtedy zrobią?

Dobrze, że ich rodzice zostali na dalekiej północy. Przynajmniej nie musiała się przed nimi wstydzić.

- Ym… - nie wiedziała, jak sformułować swoje słowa, usta więc, które przed chwilą otworzyła, zamknęła z powrotem na dłuższą chwilę – Hideki, widzisz… otrzymałam Twoje świadectwo i…

I co, w zasadzie? Sama nie wiedziała, co powiedzieć.

- Hideki, Słońce… - głos jej drżał – Czemu mi nie powiedziałeś, że masz problemy w szkole? Twoje oceny nie są wcale dobre, ale te dwa zagrożenia… Hideki, kochanie, tak nie można! – z wielkim trudem udało się jej nie podnieść głosu – Wiem, że do niedawna łowiłam ryby i nie przelewa się u nas, ale nawet, jeśli nie stać by nas było na korepetycje, to mogłabym zawsze Ci to i owo wyjaśnić, wiesz? Edukacja jest ważna. Poważnie! Czy pomyślałeś o swojej przyszłości? – w tym ostatnim pytaniu nie było agresji, tylko nuta porażki.

- Eh… zjem coś, potem bierzemy Twoje książki do fizyki i matematyki i się z nich uczymy. Nie jesteś głupi, a ja to wszystko miałam w swojej szkole, pomogę Ci. Codziennie będziemy się nad tym głowili, aż się nie nauczysz – zadecydowała.
 
Kaworu jest offline