Sorry, ale syn ma olimpiadę z matmy pod koniec tygodnia i trochę jestem wyłączony w ostatnich dniach.
Anna nie zaprosiła na naradę tylko pozostawiła decyzję France. Drugiego konia nie ma chyba (?). Więc Franka z ciężkim sercem ruszy do knajpy na spotkanie z wilkołakami sama. Mogła by kogoś do ochrony wziąć ewentualnie gdyby koń był.
W zasadzie po rozmowie z Anną to Franka nie będzie się za długo zastanawiać tylko po prostu ruszy. Postaram się szybko coś sklecić.
__________________ by dru' |