Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2020, 15:55   #228
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Biuro Wywiadu

Praca skanerów wrzała. Mieli gotowych kilka legend; wystarczająco, by obsadzić wszystkie pojazdy na najbliższą misję. Teraz wystarczyło ubrać taki zespół w mundury straży więziennej, wpakować do radiowozów i maskarada była gotowa. Oczywiście po wykonanej akcji wszyscy podrabiani policjanci musieli się ulotnić na mieście i podszyć z powrotem pod cywili. Do tego miały posłużyć kolejne legendy, które na szczęście mieli już w zapasie.

Graham był bardzo zainteresowany dziewczyną od Rando, jednak najwidoczniej udało mu się skupić na tyle, by przygotować pojazdy na akcję. Law obawiał się, że „Ace” wpakuje ich w jakieś kłopoty z tą Vitą, bo to, że prędzej czy później technik zarobi przez nią w zęby Japończyk dobrze wiedział. Nie było jednak teraz czasu na rozwiązywanie takich problemów.

Przynajmniej Nancy nie sprawiała żadnych kłopotów w terenie. Rozpoznała okolice sądu i namierzyła niejaką Nurię Weel. Kierownik skanu nie miał jeszcze pomysłu, jak wykorzystać taką informację. Mogli co prawda prześwietlić kobietę. Jeśli miała wpływy w sądzie, okazałaby się cennym atutem w przypadku jej zwerbowania w szeregi X-COM. Jednak taka rekrutacja zajęłaby zdecydowanie za dużo czasu, niż go aktualnie posiadali przed misją. Pozostawał szantaż, który mógłby podziałać doraźnie, ale po co mieli grozić Weel? Co najwyżej mogli spróbować skontaktować z nią Laurę, X-COM’ową prawniczkę. Kto wie, może by się dowiedziała czegoś ciekawego o sędzim, który miał prowadzić rozprawę gangsterów.

Pozostawała jeszcze kwestia ADVENT’u. Jeśli X-COM’owcy chcieli zdobyć urządzenia komunikacyjne, to była ich jedyna szansa. Sam, snajper z biolabu, był na miejscu, jednak miał do dyspozycji tylko trójkę partyzantów. Jeśli mieli zdjąć cały patrol, potrzebował większego wsparcia. Mogli mu je zagwarantować, ale ilość miejsc w pojazdach i czas był ograniczony.

Przede wszystkim trzeba było zająć się dronem, który skanował okolicę. Law-Tao myślał posłać „BlackR4ain”, by zhakowała drona i dezaktywowała na czas akcji, tak by nie mógł nikogo powiadomić. Jeśli Law chciał błyskawiczną akcję, był w stanie posłać tylko jedną osobówkę, a więc pozostawały mu trzy miejsca. Wysłanie trzech zbrojnych, co w kombinacji z Samem oraz trójką ludzi Alvareza dawało siódemkę, a więc całkiem dobra liczba przeciwko trójce ADVENT’ystów, zwłaszcza, że X-COM miał po swojej stronie element zaskoczenia.


- Skontaktuję się z Mortizem - odparł Law na wezwanie Sama. - Wyślę do ciebie wsparcie. Oczekuj na dalsze instrukcje - przekazał mu i zakończył połączenie.

“Faust”, “Junior” i Strauss dobrze nadawali się do bezpośredniego starcia. Ze wsparciem Sama i alvarezowców mieli szansę rozgromić patrol. Co prawda wcześniej jeszcze nie walczyli z ADVENT’em więc nie do końca wiedzieli, czego się spodziewać. Niemniej jedno było pewne. Musieli zaatakować szybko i silnie. W przypadku wezwania posiłków należało się jak najszybciej zmywać. To nie była akcja, dla której chcieli ryzykować życia.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline