Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2020, 16:53   #8
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
post napisany w kooperacji z MG

W drodze przez pustynię

Duńczyk uśmiechnął się lekko pod nosem i przez chwilę rozważał odpowiedź dla kolegi po fachu.

- Każdy ludzki akt stworzenia ma swoje destrukcyjne konsekwencje, Brad. Hinduski bóg Shiva jest jednocześnie stwórcą i niszczycielem. Czemu o tym mówię?

Wyczuwając podświadomie moment, w którym scenariusz wymagał jego odpowiedzi, Pitt wzruszył ramionami i pokręcił głową grając zupełnie pozbawionego wniosków.

- Stworzyliśmy „pokój” w świecie bez pokoju, ale ma to swoją cenę. Vegas to najbliższy synonim cywilizacji jaki znajdziesz na tej pustyni. Może nawet na całym świecie. Nikt nie wie na pewno. Przestajesz liczyć lata i skupiasz się na dniu dzisiejszym, na tu i teraz i jesteś wdzięczny Shivie za kolejny dzień. Rozumiesz, o czym mówię? Nie ma już Białego Domu, teraz wszyscy jesteśmy dziećmi bez domu. Im szybciej przyswoisz nową rzeczywistość, tym lepiej dla ciebie, kolego.

Brad przywołał na usta mądrą minę udając, że kupuje ten bełkot i rozglądając się jednocześnie po pustynnej panoramie. Jego spojrzenie prześlizgnęło się po jakimś wraku zagrzebanej w piasku ciężarówki, po fragmentach wież wysokiego napięcia sterczących z pozornie niekończących się diun. Ktokolwiek przygotował te dekoracje, zrobił to całkiem nieźle. Aktor odwrócił głowę w stronę kokpitu i nawiewnika niedziałającej klimatyzacji, gdzie spodziewał się ukrytej sprytnie mikrokamerki.

- A zatem Vegas – powiedział uśmiechając się w duchu. Scenografia pustyni przywołała w nim wspomnienie drugiej części horroru „Resident Evil”, więc zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem scenariusz dowcipu nie uderzał w tę nutę, a nie w równie mało realistyczy wątek Skyneta i niszczących cywilizację Terminatorów; zombi czy mordercze roboty, taka wersja przyszłości była najbardziej oczywistym żartem pomysłodawców wkrętki.

Podejrzewając, że ze względów logistycznych rzekoma stacja kriogeniczna nie znajdowała się zbyt daleko od „Vegas”, nastawił się mentalnie na krótką przejażdżkę i postanowił spędzić ten czas w milczeniu wyszukując bacznym wzrokiem wszystkie niedociągnięcia scenografów rozsiane po pustynnym pejzażu fałszywego Mojave.
 
Ketharian jest offline