Wątek: Mortal Kombat 2
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2020, 06:49   #32
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Tarkartanie, niczym wzburzona morska fala, uderzyli w trójkę wojowników broniących schodów.
Uderzyli i odbili się od nich. Niczym głaz trójka oparła się falom.
Setsoru kopnął prowadzącego w czoło, z taka siłą, że trzask pękających kręgów szyjnych zabrzmiał jak grzmot. Brzytworęki poleciał w dół klatki schodowej podcinając nogi dwóm innym. Jeden z kolejnych szybszy od pozostałych dopadł Japończyka tnąc na odlew. Azjata zamknął ramię tamtego w żelaznym chwycie, by w jednej chwili zawirować ciskając w dół. Trzasnęło zrywane ścięgno, chrupnął łamany łokieć. Wycie.
Obok Fowler i John walczyli równie skutecznie. Nim tarkatanie zdążyli się zorganizować padło ich w sumie siedmiu. Dobrze!
- Czy teraz traktujesz Jezusa Chrystusa jak swego osobistego zbawcę? - wycedził Setsoru prosto w nos kolejnemu Brzytwie.
Tamten pokazał w uśmiechu ostre zęby. I zaatakował.
- Chodźcie!

A3/O2

 
__________________
Myśląc nigdy nie doszedłem do żadnych wniosków.
Ale to nie powód by nie myśleć.
Zdrajca, obciąć mu jajca! Tchórz, wsadzić mu nóż! Kiep, pałą przez łeb!
Hejt? Kijem przez grzbiet.
Jaśmin jest offline