Ja wiem, że dużo fałszywek i leni zrobiło nam złą opinię, ale uwierz mi, że to, że nie widać to efekt wielu tysięcy złotych, zajęć wyrównawczych, które kosztowały wiele tysięcy złotych, wielu godzin pracy oraz poprawiacza pisowni z przeglądarki Opera, który niedawno odkryłem, a który robi mi przecinki, których mimo starań nie byłem w stanie opanować.
Gdyby nie te zajęcia to nie zdałbym matury, a i tak mam szczęście, że byłem ostatnim rocznikiem bez obowiązkowej matury z matematyki, bo wtedy nie zdałbym na 100% mam znajomą, która podchodziła z 5 razy, zanim się poddała.
Ja naprawdę miałem pełną kolekcję dys dysleksję, dysgrafie, dyskalkulie, skrzyżowaną lateryzacje, zaburzoną wyobraźni przestrzenną. Część z tych rzeczy udało mi się pokonać nawet dzięki pomocy tego forum jeżeli zerkniesz na moje posty z okolicy 2008 to akapity pomiędzy zdaniami są tak ogromne, że da się tam przejechać 18 kołowcem
wciąż mam problemy z czytelnością, ale cały czas nad tym pracuje i z roku na rok jest coraz lepiej.
Ale mimo całej tej pracy niektórych rzeczy nie przeskoczę tak jak pisałem wcześniej bardzo żałuje, że mam tą dysleksję i inne, bo jest to bardzo uciążliwe i utrudnia życie codzienne szczególnie w sytuacjach stresu kiedy jestem rozproszony kilka przykładów, żeby nie być gołosłownym:
- Sam nie wiem ile razy wsiadłem do złego wagonu metra, bo pomyliły mi się lewa z prawą stroną. Niesamowicie długo zajęło mi nauczenie się różnicy a i tak w sytuacjach stresu mi się miesza.
- Z pośpiechu pomylił mi się numer autobusu i spóźniłem się na grupę terapeutyczną.
- Nie jestem w stanie wyjść z angielskim poza poziom B2, choć byłem w stanie tłumaczyć symultanicznie rozmowę pomiędzy Mamą a jej gośćmi z USA, Kanady i UK na temat masażów. Słownictwo mam według lektorki na bardzo wysokim poziomie, ale nie mogła mi zaliczyć semestru C1 z powodu problemów z pisaniem i gramatyką.
- Kilka razy podchodziłem do egzaminu B2 tylko dlatego, że pomyliły mi się daty.
- Zmarnowałem 8 lat na naukę niemieckiego i praktycznie nic nie umiem, bo język był dla mnie za twardy fonetycznie a ja byłem zbyt uparty.
- Go to dla niepełnosprawnych praca to IT, Programista, księgowy, serio byłoby mi wygodnie w tych zawodach i wielokrotnie próbowałem nauczyć się potrzebnych rzeczy zarówno w szkolę, na studiach jak i własną pracą ale zawsze mam pod górę zawsze byłbym wolniejszy, zawsze to co jest łatwe dla innych mi sprawiało największą trudność i na odwrót.
Po prostu bym się niesamowicie męczył. Próbowałem czytać ten arkusz kalkulacyjny i jak się skupiłem to nawet odczytałem, ale przysięgam że kręciło mi się w głowie wszystko mi się myliło i ogólnie była to katorga.