Nawet zakładając, że byłaby sama to jaki byłby plan ? Zabić ją ? Wystraszyć i przegonić ? Podczas dyskusji w karczmie in game Agnis podkreślał, że nie warto się z nią konfrontować.
Sądziłem, że, razem z Antonem sprawdzą, jakie są jej zamiary tz. konserwuje zwłoki, czy zamierza komuś konkretnemu sprzedać, czy będzie lokalizować skarb za pomocą magii itp.
Potem kolejnego dnia można by pogadać z burmistrzem, zbuntować go, że elfica wykorzystała sytuacje i tak jej nie lubi i ma paranoje, wobec elfów łatwo byłoby wmówić mu, że współpracuje z jego urojonym wrogiem, żeby zabrać mu pozycje Burmistrza.
SUBTELNIE zacząć podburzać ludzi :P
W sumie mogłem to wszystko wrzucić podczas rozmowy w karczmie, ale zacząłem się wtedy gorzej czuć od leków itd.
Naprawdę po tamtych ustaleniach sądziłem, że Anton daruje sobie konfrontacje tej nocy. Nie spodziewałem się, że wyskoczy z kuszą jak bandyta na trakcie :P
Serio nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym to mogłoby się dobrze skończyć. Można by ją zabić i pozbyć się ciała, ale na pewno ma jakieś znajomych, którzy by to wykryli.
Jeżeli byśmy ją wystraszyli i przegonili, wróciłaby, na czele najmitów albo straży czy innych paladynów.
Vantablack Ja ciebie nie krytykuje jako gracza uwielbiam twoje posty i odgrywanie Antona. Po prostu się nie dogadaliśmy podczas narady w karczmie czy to in game, czy tu w komentarzach jak teraz.
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że zacząłem brać nowy lek i wtedy nie byłbym w stanie tak tego wypisać jak tutaj teraz (zanim zacząłem brać nowy schodziłem z poprzedniego, a to też był ciężki proces)
Chcę po prostu podkreślić, bo przez tekst nie zawsze da się przekazać intencje, że postać to postać, ale ja jako gracza cię szczerze lubię i szanuje. Wiem, że to truizm, ale wolę dodać, bo to hobby i zabawa nie chciałbym powodować napięć
Piszę to na zasadzie strzeżonego Pan Bóg Strzeże nie chce tu nikogo po Gombrowiczowskiemu "Upupiać".