Słowa Zandalusa oznaczały tylko jedno - tej sprawy nie dało się załatwić po dobroci... Znaczy w taki sposób, by życzenie Arthmyna i jego towarzyszy zostało spełnione.
To oznaczało koniec rozmów, a że zaklinacz nie zamierzał zostać niczyim niewolnikiem, więc by wyrazić swą niechęć do takiego rozwiązania problemu poczęstował rozmówcę garścią magicznych pocisków. |