06-12-2020, 09:47
|
#34 |
| Widząc, że pierwsza fala tarkatan legła, a pozostali zatrzymali się na ułamek sekundy w niepewności, John natarł. Tym razem nieco ostrożniej, gotowy do czmychnięcia jak tylko staruch otworzy przejście. Dodatkowo musiał pilnować by nie zostali przez niego wykiwani, dlatego cofnął się o krok unikając ostrzy, łamiąc ręce i krótkimi, szybkimi i brudnymi ciosami miażdżąc krtań nadbiegających przeciwników. |
| |