Najgłupsze? DnD, elfi łotr złapany za rękę na kradzieży w środku bazaru... Wyciągnął sztylet, żeby odciąć rękę trzymającego go strażnika miejskiego... Potem, kiedy tłum go pochwycił i poniósł, wyciągnął ukryty sztylet i zaczął ciachać ludzi pod sobą, bo wystraszył się, jak zobaczł kilka patroli strażników wkraczających na targowisko z każdej strony...
Barbarzyńca, dorwał się do magicznego przedmiotu złego kapłana i dawaj nim manipulować... Tenże sam barbarzyńca, poprosił licza o zidentyfikowanie mikstury zabranej złemu kapłanowi. Licz powiedział: "Ja bym tą miksturą uleczył rany", barbarzyńca wychylił ją duszkiem...
(leczenie zadaje obrażenia nieumarłym, a zadawanie obrażeń leczy nieumarłych...
)
[ Dodano: 2005-07-09, 17:10 ]
Ale w szczególności nie lubię, jak ktoś gra postacią pazerną nawet jeśli to absolutnie nie pasuje do kalsy i ogólnego zarysu posataci... Np.: kapłana Ilmatera...