Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2007, 09:19   #118
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
-To dobry pomysł Neel. Pozwoli on nam zaoszczędzić sporo czasu i szybko wrócić do wioski, ażeby wspomóc centaury i leśne duszki. Niemniej jednak wspinając sie po linie i schodząc z liny do komnaty będziemy łatwym celem praktycznie bez możliwości kontrataku. Dlatego najlepiej by było gdyby latająca część drużyny zrobiła zwiad, sprawdziła ścianę po której mamy się wspinać i cel do którego mamy się udać.

Oraes już uczestniczył w takich wyprawach, wiedział jak groźne może być gdy zaskoczeni, wciąż wpinając się po linie nagle stajemy się celami łuków, czarów czy innego paskudztwa. Bywa to o tyle groźne, że sami my nie posiadamy dużej ruchliwości, mobilności czy możliwość ofensywnych. Zastanawiał się kto miałby udać się na zwiad, najpierw pomyślał o Archeoncie z jego zdolnością przenoszenia się z miejsca na miejsce, ale szybko zmienił zdanie gdyż bywa zbyt rozproszony i mógłby równie dobrze przelecieć obok wroga i go nie zauważyć...Kto jeszcze mógł latać... Astaroth wspomniał o Coelnie i o nim samym, może nawet lepiej by było gdyby to ich dwóch razem sprawdziło by teren. W ten sposób będą mogli w razie ewentualnej potyczki zapewnić sobie osłonę i uciec oraz bardziej dokładnie sprawdzić teren.

-Sądzę, że najlepiej by było gdyby to Astaroth i [/b]Coeln[/b] razem zrobili zwiad. Może również powstać możliwość, że nie będzie konieczne aby cała drużyna wspinała się na miejsce, może tylko wy będziecie wstanie zdobyć ostrze, zaoszczędzi nam to więcej czasu, lecz jeśli nie jesteście pewni swoich sił po poprostu zaczekajcie na resztę.

Teraz czas na kolejną kwestię, dość ważną, ale niezbyt chętnie "Dakkar" chciał o niej mówić, gdyż odkrywał przed nimi swoje możliwości... lecz to musi zostać wyjaśnione skoro mają razem ramie w ramię walczyć. Muszą znać swoje możlwości...

-Jeśli można to prosiłbym o małe podsumowanie swoich zdolności, ażeby podczas walki nie było nieporozumień. Może paru z was już się domyśliło, że moim ostrzem nie jest tylko miecz ale i magia, lecz nie jestem magiem pokroju Astarotha, który zapewne nim jest. Ja nie tracę czas na małe sztuczki, te wszystkie udziwnienia, moim rzemiosłem jest walka i wojna i tylko takie zaklęcia posiadam. Nie nie umiem rzucać "lotu" czy tego typu zaklęć wspierających, tylko czary ofensywne. Oprócz tego w młodości trochę trenowałem walkę mieczem, ale to są dawne dzieje... Choć jak wspomniałem nie mam zaklęć wspierającym, posiadam zaklęcie które potrafi sprawić iż łuk, kusza czy inna tego typu broń stanie się znacznie bardziej celna a przez to możliwe będzie strzelanie z niej z dwa razy większej odległości. To tyle jeśli chodzi o mnie. Mówię to, bo nie chcę abyście wymagali ode mnie rzeczy których zwyczajnie nie jestem wstanie wykonać. Rozumiem, że znacie się już dość dobrze, ale choć parę słów pomogło mi odnaleźć swoją funkcję podczas walki.

Powiedział wiele, ale nie wszystko i niech tak zostanie.
 

Ostatnio edytowane przez Qumi : 23-08-2007 o 11:03.
Qumi jest offline