Przodujący wciąż w taktycznym odwrocie Semen chyba w ramach rekompensaty od losu za pójście przodem, teraz był zasłonięty przez towarzyszy przeprawiających się za nim. Jakoś lżej mu na duszy było, iż kusznicy potrzebowali by trzech celnych strzałów by jego trafić. A do drugiego brzegu z każdym końskim krokiem było bliżej. Koń Semena dotarł już na płyciznę i już rwał ku suchemu brzegowi. |