Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2020, 20:26   #481
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Późne popołudnie 24 Brauzeit 2518 KI, Herrendorf

Była mocno niepyszna, co poszło i poślizgiem do Hansa Hansa, ten odfuknął i nie byłoby to nic złego, taki przecież był krzykliwy, trochę wulgarny, ciepły i czuły, ale oprych musiał wspomnieć o pieniądzach, znienawidzonych przez adeptkę złotych i srebrnych krążkach, które tak wiele razy pokrzyżowały jej plany, a właściwie uczynił to ich brak. Olivia jeszcze bardziej zacięła się w sobie, zła była wszakże głównie na siebie i przeciwko sobie kierowała gniew, a reszta to odpryski, zła, że nie zadała właściwego, kluczowego pytania, tylko wypaliła tak prosto z mostu. Gorycz łagodziły tylko ostatnie słowa Wrońca skierowane tak bardzo personalnie do niej i osobista obietnica.

Minęła oprycha rozchlapując błoto i skierowała ku grupce ciekawszych chłopów.

- Zdjąć mi zaraz te martwe ptaki z murów, bo się robactwo zalęgnie i będziecie mięli nową plagę! Już! I przekażcie to innym. Trzeba robić porządki, a nie rozpamiętywać poległych. Chwalcie Shyllay, że pozwoliła wam przeżyć kolejne Wiosna, lato, jesień, zima, wiosna*. Pokażcie jak doprowadzacie swoją osadę do życia. Tak by nie stał w jej murach żaden Pusty Dom*. Bądźcie wdzięczni za deszcz i Łuk* tęczy, po nim.

Odetchnęła już lekko dając upust emocjom, wróciła do rozbawionego osiłka taksując go wzrokiem, uznała, że umyty i odpowiednio ubrany prezentowałby się nader przyzwoicie. Nigdy by się nie przyznała, ale lubiła jego mięśnie, bicepsy, fakt nieco obtłuszczone, ale to dodawało im tylko kuszącego brukowego uroku. Niby zaczepnie wzięła go za ramię.

- Chodź Hans, bo nas nie wypuszczą z tej wiochy póki nie puścimy z dymem całej pieprzonej przeszłości tego sigmarowego kaprala. I wiesz jak dziadyga nie miał kominka to spalimy w cholerę cała tą syfną lepiankę. - zawróciła nagle, groźnie mierząc mężczyznę - I wiesz, że nie mam żadnej kasy, więc mnie nie wkurwiaj. - Przewróciła oczami - Oby po klesze co zostało. - mrugnęła.

Kilka dni temu umarł Kim Ki-duk, reżyser filmowy.
* wskazałem tytuły jego filmów, które znam. Wszystkie są wyjątkowe. Zajebiste. Taki mój ukłon.
Przepraszam za offtop.

 
Nanatar jest offline