Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2020, 10:48   #263
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
 Dla reszty:


Pirat który był zajęty rozbrajaniem pułapek zatrzymał się dopiero gdy usłyszał dźwięk napinanej cięciwy, co mogło oznaczać że niespecjalnie przejmuje się losem swojego brata, lub był na tyle skupiony aby słowa Maga oraz Juniora do niego nie dotarły.

Na pytanie o stwory, pirat trzymany przez Juniora aż się wzdrygnął.
- Pod górą jest cała sieć tunelów i jaskiń. Używamy części z nich, ale są też takie gdzie wchodzić niewolno. Podobnież górnicy opuścili swe szyby gdyż natknęli się na przerażające stwory, weszli o jeden korytarz za daleko i przypłacili to życiem...
- Mamy taki jeden korytarz, bardzo stromy, wiec nie zawaliliśmy go, czasami słychać z jego wnętrza straszne dźwięki. Nikt nigdy nie spotkał żadnego stwora, nie musiał... ten ryk każdemu wystarczył.
Odpowiedzi na pozostałe pytania były częściowo przewidywalne. Rozkaz wydał główny szef, chociaż przez swojego przydupasa. Ich zadaniem było zajście bramy od drugiej strony i zabezpieczenie przedpola jakby okazało się że Nicollo [nie podali imienia] coś kombinuje. Myśleli że tylko on ocalał, ale nie byli pewni. Ich oddział miał się o tym przekonać i w razie braku zagrożenia wrócić przez główną bramę, aby przez przypadek nie pokazać wejścia [Wam] jeśli wszystko okazałoby się fortelem.
Felix zaczął przyglądać się ścianom, poza korzonkami przebijającymi się przez sklepienie, nie znalazł zbyt wiele, dopiero odsuwając się kawałek od grupy dostrzegł zarośnięty mechanizm. Nie wiedział czy tego właśnie szukał, lecz fakt faktem, było to ukryte i do czegoś musiało służyć. W ścianie znajdowało się duże koło i dwie dźwignie. Ktoś musiał z nich korzystać jakiś czas temu, gdyż nie były do końca zardzewiałe, lecz na tyle dawno że korzonki obrosły mechanizm. Na skale wyryty był symbol przedstawiający ośmiornicę - zupełnie jak w opowieści piratów przesłuchiwanych wcześniej.

Piraci zapytani o znaczenie, zgodnie odpowiedzieli że nie wiedza do czego może służyć ów mechanizm, chociaż jeśli chodzi o symbol, to oczywiście go znali i ogólnie odpowiadali podobnie jak reszta [ Gdzieś w takich jaskiniach przetrzymywani są porwani magowie, w sensie w tunelach oznaczonych tym symbolem]


 Dla Arthura:


Ojciec wyglądał na zniesmaczonego zabójstwem Karalucha, aczkolwiek nic nie powiedział. Oboje wyszli na zewnątrz. Będąc już na powietrzu, szybko schowali się w okolicznych krzakach. Po chwili dwóch strażników pojawiło się przy drzwiach, w rękach mieli miecze i byli gotowi do walki. Nicollo mógł atakować z zaskoczenia, lecz tym razem przeciwnicy byli przygotowani i mogło nie pójść tak dobrze jak ostatnio. Katem oka Nicollo spostrzegł ruch gdzieś w dole. W małej zatoczce przy jeszcze mniejszym porcie zacumowany był imperialny okręt. Ojciec widząc zainteresowanie syna wręczył mu lunetę. Karaluch dostrzegł komandora i kilku żołnierzy ubranych w dobrze znane mu mundury. Oprócz nich krzątało się kilku licho odzianych mężczyzn, który skuci luźno łańcuchami nieśli skrzynie na pokład. Prowadził ich nie nikt inny jak jego towarzysz z pierwszego przydziału w armii. Ich drogi rozeszły się jakiś czas temu, lecz o ile wiedział, ów człowiek dalej służy i dochapał się nawet jakiegoś stanowiska.


 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline