Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2007, 18:51   #32
Legion
 
Reputacja: 1 Legion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znanyLegion wkrótce będzie znany
Flegetos, komnata odpraw Gazry

Czart zgięty wpół zastanawiał się nad zaszczytem który go kopną.
"- Oczywiste, że nie będę miał nic do gadania w trakcie bitwy. Inaczej Gazra sam poprowadziłby wojska do ataku."
- Kiedy mam wyruszyć do Hade... - Xar'nash nie zdąrzył nawet dokończyć pytania nim padła odpowiedź.
- Bel koordynuje całą akcje jego się pytaj. Teraz kiedy odpowiedziałem na twoje pytania idź już sobie.
Piekielny wciąż zgięty opuścił komnatę odpraw.


Flegetos, Dom Xar'nasha

Postać w czarnej szacie szybko przemieszczała się wzdłuż korytarzy willi. Otaczająca ją woń rozkładu i dwa świecące w kapturze czerwony punkty zdradzały jednak z kim ma się do czynienia. Parras strasznie nie lubił gdy wyrywa się go z jego przytulnej krypty w podziemiach posiadłości. Co gorsza wzywała go do siebie ta przerośnięta jaszczurka która zastępowała Xar'nasha. "Najprawdopodobniej dostała jakieś zadanie w którym trzeba ruszyć trochę głową i się pogubiła." Na szczęście dla diabła licz nie zdążył obmyśleć sposobu pozbycia cię cornugona nim dotarł do jego komnat.
Sala w której Triam podejmował interesantów była urządzona w bardzo spartański sposób. Na ścianach wisiało kilka mniejszych obrazów i jeden wielki zdobyty na jednym z planów materialnych

Za biurkiem siedział rogaty diabeł który w momęcie gdy Parras wszedł przeglądał jakieś papiery.
- Xar'nash ma dla ciebie zadanie, masz dostarczyć mu kilka przedmiotów, ja nie mam czasu na zabawę - powiedział Triam nawet nie racząc licza spojrzeniem.
- Ja też nie dysponuje zbyt dużym jego nadmiarem więc...
- Nie obchodzi mnie to kiedy Xar'nash jest poza domem ja tu dowodzę i masz się mnie słuchać.. albo wiesz co się z tobą stanie. Tu masz listę.
Licz od niechcenia zerknął na kartkę. Charakter pisma zdradzał że pismo pochodzi od piekielnego czarta. Nikt nie potrafi podrobić tego... czegoś. Chwile zajęło Parrasowi odszyfrowanie gdzie jest góra a gdzie dół kartki, lecz to co zobaczył niemal zwaliło go z nóg. O Xar'nashu można mówić wiele, ale na pewno nie to że jest precyzyjny. Lista zawierała bowiem spis około 20 przedmiotów, przy czym każda pozycja zaczynała się od słowa "jakaś" lub "coś". Tak więc było tam "coś co zapewnia odporność na czary", "coś co rozprasza wrogie klątwy", "coś co unieszkodliwi smoka"... I to właśnie ta ostatnia pozycja zaciekawiła licza i sprawiła że na jego kościstej twarzy pojawił się uśmiech.
- Wyruszę natychmiast - odparł do zdziwionego niesamowitym entuzjazmem Triama.

Flegetos, Dom Xar'nasha... później

Piekielny czart wleciał do swojej posiadłości z niespotykaną jak na niego prędkością. Lekko zmachany wylądował na dziedzińcu i wszedł do środka budząc lekki niepokój wśród służby, zaś przypadkowo złapaną erynie posłał po Triama. Trochę trwało nim rogacz stawił się na wezwanie jednak chwilowo był on zbyt potrzebny by go ukarać.
- Przygotuj połowę moich oddziałów. Chce by byli gotowi na wymarsz w każdej chwili.
- Ale Panie po co ?
- Nie interesuj się. Im mniej wiesz tym później cię będę musiał zabić
- Eee, oczywiście panie, już wydaje odpowiednie rozkazy.
- Poczekaj -
upomniał go piekielny - Gdzie jest Parras ?
- Zajmuje się tymi przedmiotami które poleciłeś zdobyć o Wielki
- Dobrze. Niech odziały czekają w pogotowiu.

Po drobnym posiłku i przebraniu w lepsze szaty. Xar'nash udał się do pierwszej warstwy by spotkać się z innymi dowódcami do Avernus
 
__________________
Nothing else
Legion jest offline