Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2020, 20:39   #28
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Trzymaj - Bombastus wcisnął wodze... komuś. Z pewnością komuś je wcisnął. Nie było to jednak szczególnie ważne. Ranny nie był w dobrym stanie. Tyle każdy laik potrafiłby powiedzieć. Hohenstein nie był laikiem i potrafił powiedzieć więcej. Tych kilka zawiązanych byle jak szmat mających udawać bandaże imitowało co prawda opatrunek, ale imitowało nieudolnie. I już zdążyło przesiąknąć krwią.
- Kto z rodziny rannego? - zapytał, pokazując swoje narzędzia i wyjmując posrebrzany skalpel - Jestem medykiem. On bez pomocy nie dożyje świtu. Nawet z moją pomocą będzie miał może jedną szansę na trzy - dodał. W rzeczywistości ranny przy uzyskaniu pomocy miał trzy szanse na cztery, ale gdyby to powiedział, trudno byłoby mu robić potem za cudotwórcę - Nie będę go jednak ruszał bez zgody, żeby mi potem nikt nie wypominał - gadał, grzebiąc w swoich rzeczach i wyciągając z nich bandaże, napar kojący, narzędzia i wódkę.

- Matko, znacie się podobno na ziołach. Widzieliście już zatem pewnie niejednego cierpiącego. Pomożecie? - zwrócił się do babki Brunatnej. Mogło być tak, że potrzebne będą trzy, albo i cztery ręce. A że nie był mutantem, potrzebował asysty. Zresztą, im więcej osób zaangażuje się w pomoc tym trudniej potem je wszystkie spalić. A i "współwinni" mają mniejszą chęć za oskarżenie chirurga o coś, do czego sami ręce przyłożyli. Tego typu zachowania lekarzy miały długą tradycję. W końcu już samo słowo "medyk" pochodziło od starotileańskiego "medicus", znaczącego "kogoś rozstawiającego innych po kątach jakby to on tu rządził".
- Czterech silnych do przytrzymania się też przyda. Połóżcie go na derce. Jak tylko otworzy gębę do krzyku wcisnąć mu trzeba od razu ten kawałek drewna brzozowego, niech zagryzie, to mu szkliwo nie popęka. I trzymać go potem mocno, nie lubię jak mi się rzucają na sto... na derce. - Zaczął.
- Ma ktoś lampę? -W świetle ogniska mało co było widać - Potrzebuję też gorącej wody - zażądał pomocy także rzeczowej. Sam zresztą też się przecież dołożył.

Opłukał ręce wodą, opłukał je wódką, przetarł narzędzia szmatką zamoczoną, cóż, również w wódce, pociągnął łyk, zgadliście, wódki. Załatwiwszy wszystko, zajął się pacjentem. Sama rana cięta była paskudna, ale nie śmiertelna. To co czyniło stan pacjenta tak ciężkim, było zakażenie. Trzeba było brać się do roboty albo rzeczywiście skapieje do rana. A szkoda by było. Zwłaszcza medyka. I tak jak magowie mają swoje zaklęcia, dzięki którym zwykli ludkowie czują przy nich nabożną cześć, tak i medycy mają swoje...
- Rozpoznanie: vulnus inciswum, rana cięta, zadana z dużą siłą niewiadomym ostrym narzędziem, przypuszczalnie o zakrzywionym ostrzu - Bombastus mruczał do siebie - W najgłębszym miejscu sięga okostnej. Zadana circa dwanaście do szesnastu godzin temu. Obecne cztery kardynalne objawy zakażenia: rubor* i tumor widoczne gołym okiem, wyczuwalny calor, obserwowany grymas i krzyki spowodowane dolorem. Podano napar kojący. Pacjent uspokoił się, nie było konieczne zastosowanie anestezji mechanicznej**. Konieczne jest wycięcie brzegów rany i usunięcie nieukrwionych fragmentów i oczywiście skrzepliny. dzięki dostępowi można teraz oczyścić ranę i wyjąć z niej ciała obce. Odłamki ostrza, fragmenty włókien z ubrania... Ranę przemyłem wyciągiem z kory wierzby, udostępnionym przez lokalną farmaceutkę. Założyłem szwy. Konopne, bowiem nie dysponuję innymi. Rannemu blizna i tak nie będzie przeszkadzać. Bardziej martwię się gorączką - zakończył wyczerpany zabiegiem. Ranny stracił ponownie przytomność dzięki czemu nie cierpiał, ale przesilenie dopiero miało nadejść. Bombastus obmył dłonie i narzędzie, poprosił by jakaś niewiasta zmieniała zimne kompresy na czole rannego i osunął się, wyczerpany.
----
* calor - ocieplenie, rubor - zaczerwienienie, tumor - opuchnięcie, dolor - ból (okolic rany)
** anestezja mechaniczna działa na zasadzie impulsowego wyłączenia świadomości pałką ręcznie sterowanym, kinetycznym induktorem snu głębokiego
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 22-12-2020 o 13:54. Powód: dodano przypisy
hen_cerbin jest offline