Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2020, 07:20   #34
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
17.

Zabić Drozda - Harper Lee
Gatunek: powieść obyczajowa

Recenzja może zawierać spoilery.

Autorka „Zabić Drozda” napisała w swoim życiu tylko dwie książki, co nie przeszkodziło jej zdobyć Pulitzera i na stałe zapisać się w historii amerykańskiej literatury. Harper Lee pierwotnie studiowała prawo, ale swojej edukacji nie zakończyła. Pytania o mechanizmy sprawiedliwego procesu zdają się jednak powracać w jej twórczości jak bumerang.
Tytuł opowiada historię rodziny Finchów: małoletniej Jean, jej brata Jeremy’ego oraz ojca Atticusa, który z zawodu jest prawnikiem. Akcja ma miejsce w Alabamie w latach trzydziestych. Miasteczko Maycomb, bo to ono jest domem Finchów, prezentuje typowy obraz swoich czasów. Kiedy więc czarnoskóry Tom Robinson zostaje oskarżony o gwałt na młodej dziewczynie, wyrok zdaje się być przesądzony. Innego zdania jest przydzielony mu obrońca, czyli Atticus.
Książka została podzielona na dwie części. Pierwsza przedstawia głównie wydarzenia z życia młodych Finchów oraz ich przyjaciela Dilla. Razem próbują między innymi nawiązać kontakt z sąsiadem, który od wielu lat nie pokazywał się światu. To właśnie wątek Boo Radley’a od początku intryguje i skutecznie wciąga, mimo że Lee poświęciła dużo uwagi pozornie trywialnym sprawom. Sama Jean dopiero uczy się życia i myśli w dość naiwny sposób, a jednak w dziele Lee jest coś takiego, że człowiek przesiąka małomiasteczkowym klimatem.
Druga część skupia się na wspomnianym wcześniej procesie, tym samym mocniej podkreślając mentalność obywateli Maycomb. Tu również ważniejsza staje się postać Atticusa, który uczy swoje dzieci niełatwej sztuki rozumienia innych poglądów – nawet sprzecznych się z własnymi.
Na koniec warto zaznaczyć jeden fakt: nie jest to pozycja dla tych, którzy wymagają intensywnej akcji. Dla wielu osób fabuła będzie się wręcz dłużyła, choć mnie kupiła bardzo skutecznie. Lee świetnie nakreśliła swoje postacie: są niejednoznaczne, a przez to wiarygodne. To właśnie relacjom międzyludzkim i dialogom autorka poświęciła najwięcej uwagi, z kolei wymyślne opisy zdecydowanie sprowadziła na drugi plan. Podsumowując: zwyczajnie polecam, to świetna klasyka.

 Ocena: 8/10


18.

Korea Północna. Dziennik Podróży - Michael Palin
Gatunek: książka podróżnicza


Choć od kilku lat Korea Północna nieśmiało otwiera się na świat, to nadal pozostaje skrajnie odizolowanym państwem, w którym reżim kontroluje praktycznie wszystko. Michael Palin, najbardziej znany jako członek grupy Monty Python, dwa lata temu wybrał się do tego miejsca, aby nakręcić film dokumentalny. Ta książka stanowi zapis z jego osobistego dziennika, który dodatkowo został okraszony wieloma fotografiami.
Należy przy tym wiedzieć, że kiedy mówimy o Korei Północnej, to mamy do czynienia z ostatnim bastionem żywego komunizmu. Większość tamtejszych finansów idzie na wojskowość oraz podtrzymywanie wizerunku krainy mlekiem i miodem płynącej. Mieszkańcy żyjący poza nielicznymi aglomeracjami są zwyczajni zabiedzeni. Ci, których lojalność staje pod znakiem zapytania, są z kolei zsyłani do katorżniczych obozów pracy. Jednocześnie władze Korei, z Kim Dzong Unem na czele, dokonują karykaturalnych wręcz starań, aby ich obraz na świecie był bliski ideału.
Palin oraz ekipa filmowa są zatem prowadzeni przez swoich przewodników jak po sznurku, którzy dbają, aby goście ujrzeli tylko tę fasadową stronę państwa. Najpierw odwiedzają stolicę Pjongjang: słynny plac z posągami byłych przywódców, Wieżę Idei Dżucze czy Łuk Triumfalny. Potem podróżują po samym kraju, z czego należy wymienić choćby strefę zdemilitaryzowaną lub górę Pektu-san.
Kolejne rozdziały są krótkie i dość konkretne, nie ma tu jakiegoś zatrzęsienia ciekawostek. Na dobrą sprawę ten dziennik mógł napisać każdy podróżnik po Korei. To, że był nim akurat jeden z pythonów, nie robi praktycznie żadnej różnicy. Nadal jednak tematyka broni się sama, a i Palina potrafię zrozumieć – chłop ma swoje lata i nie posiada zapewne tak sarkastycznego pazura, co kiedyś.
Jeśli ktoś interesuje się azjatyckim reżimem, prawdopodobnie nie znajdzie w tej książce nic, czego dotychczas nie wiedział. Wycieczka, jak wiele innych, jest prowadzona pod ścisłym nadzorem, zaś ekipie tylko czasami udało się zobaczyć coś, czego nie powinni. „Dziennik Podróży” nadal jednak potrafi zaciekawić. Korea to kraj tak wielu absurdów, że każda relacja stamtąd intryguje. Poza tym samo wydanie posiada wiele interesujących fotografii, które na bieżąco przedstawiają opisywane przez autora sceny. Szkoda jedynie, że całość jest krótka: można ją spokojnie odhaczyć przez jeden wieczór, podczas gdy materiał źródłowy posiada znacznie większy potencjał.

 Ocena: 6/10
 
Caleb jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem