WÄ…tek: [V5] Upadek Londynu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2020, 11:26   #109
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Shirazi wszystko skrupulatnie zapisywał. Zadawał pytania a gdy spojrzał na niego po tym jak napomknął o tym więźniu i o jego rodzinie kronikarz pytań nie zadał…

A szkoda... Spoon był w głębi duszy trochę rozczarowany, bo gotów był wszystko opowiedzieć z najdrobniejszymi szczegółami. Ba chciał wykrzyczeć wszystko co był gotów uczynić dla chwały Mitry, dla Brusilli dla siebie. Ale pohamował się. Spojrzał na resztę. Wrażeni mocy, absolutnej pewności, rozpierające dumy jakie czuł gdy Mita był przy nim ulatywało. Zatrzymał wzrok na Yusufie.

Oni... Oni by tego na pewno nie zrozumieli. Nigdy go nie rozumieli!

Spoon poczuł nagłą złość i frustracje i wiedział że to głównie głód miesza mu w głowie, musiał coś zabić. Zatopić w czymś zęby odebrać życie to go uspokoi. To zawsze działało. To i dotyk Brusilli, tylko... teraz nie było jej przy nim i noc... Noc wydała się jakaś... Inna... Zimna... Pusta...

Przetarł włosy postanawiając wziąć się w garść i pomyśleć o innych.

Spojrzał na Cath. Ona też mówiła że straciła kogoś ważnego.

-Wszystko będzie dobrze ślicznotko, znajdziemy naszych bliskich. - powiedział siląc się na uśmiech i nie wiedząc tak naprawdę czy bardziej chciał ją pocieszyć czy siebie.

Spojrzał na sędziego.

-Nie boję się bólu sędzio. Potrafię wytrzymać znacznie więcej niż pierwszy z brzegu kainita. - chwile milczał.

-I Yusufie jestem Ci naprawdę bardzo wdzięczny za to, że spróbujesz mi pomóc. Jeśli tylko będę w stanie odwdzięczę się.- popatrzył na dziwnie jasną noc. A potem na Cath. Uśmiechnął się szeroko.

-Chodź śliczna, złapie Ci co tylko będziesz chciała.

Spoon na odchodne przypomniał sobie jeszcze co Indianin powiedział o swoim przełożonym, wzruszył ramionami.

-Uta nie przejmuj się tym, serio mam wrażenie że wszyscy których znaliśmy są oskarżeni o zdradę. Ja pamiętam Arwyn, ty Richarda. Ale teraz gdy Mitra nie żyje to tak naprawdę chce tylko znaleźć Brusillę i zabierać się stąd póki jeszcze mogę bo wygląda na to że wielkie polowanie na Brujah w Londynie właśnie się rozpoczęło.

Chwilę milczał patrząc w noc.

-Dobra idę. - rzucił dochodząc do wniosku że nie ma co przedłużać, a noc należy maksymalnie wykorzystać póki jest na to czas.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 25-12-2020 o 00:24.
Rot jest offline