Nicollo postanawiał nie nadużywać szczęścia. Nie czuł, że jest w szczytowej formie a pozbawiony swojej broni nie był tak pewny siebie jak zazwyczaj. Z ukrycia obserwował strażników, czekając na odpowiedni moment, gdy znikną z pola widzenia a on biegiem ruszy razem z panem ojcem do zatoczki.