Po mocniejszym szturchnięciu stangret powoli przewraca się na bok. Albo bardzo mocno śpi, albo jest nieprzytomny. Brak na nim śladów jakichkolwiek obrażeń albo walki. Oddycha. Mimo ukłucia nożem nie obudził się.
Leżący przy zwłokach pergamin został rozłożony przez podmuch wiatru. Lexa odczytuje staranną kaligrafię:
Na cóż mu oczy, gdy krzywd nie dostrzega
Dziś jego życie kresu dobiega
Sam nie odejdzie, z nim przyjaciele
Waszego czasu jest już niewiele |