Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2007, 22:21   #25
Manji
 
Manji's Avatar
 
Reputacja: 1 Manji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnie
Kamisori Yoake Shiro, terytorium Klanu Kraba; koniec miesiąca Onnotangu, wiosna.


Manji pokłonił się Kuni Satsumacie.

- Mirumoto-san, jak rozumiem wybierasz się do ojca, do Otosan Uchi, czy tak? Którędy masz zamiar podróżować? - Rzekł Satsumata.

- Prawdopodobnie przez Shinomen Mori. - Odparł Fukurou.


- Samotnie?

Pytaniu niewiele brakło do wykrzyknika. Mocno zaakcentowane, uraziło uszy Skorpiona, który zza maski rzucił szybkie, podyktowane zaskoczeniem spojrzenie na Sasumatę. Shugenja nigdy dotąd nie podniósł przy nim głosu inaczej niż w żartach lub inkantacjach.


-Czy jadłeś dzisiaj ryż, Czcigodny Kuni-sama?

Gdy otrzymał odpowiedź dodał.

-Wyglądasz panie Kuni-sama na zmęczonego, a sprawa zapewne jest niecierpiąca zwłoki. Niedaleko - wskazał ręką - stąd jest przygotowane przeze mnie siedlisko, które niedawno służyło nam za miejsce do ceremoniału parzenia herbaty. Jest to ciche, ustronne miejsce pozwalające wypocząć oraz spokojnie porozmawiać. Wciąż jest tam woda i zaparzona herbata, którą można ugasić pragnienie.
Manji wykonał zapraszający gest i czekał na decyzję Kraba.

Bardzo chciał usiąść i odsapnąć. Również przydałoby się przepłukać gardło aby pozbyć się niesmaku w ustach. Poza tym wiele rzeczy zostawił właśnie tam, choc Ai no Atae było u jego boku.

"Co się stało, że on tak wygląda? Do tego jeszcze ten ton. Pewnie coś się stało. Dlaczego tak pilnie Smokowi do Otosan Uchi? Czyżby jego znamienity Ojciec potrzebował pilnie syna."
Przemyślenia kłębiły się w umyśle Manji'ego. Po chwili znów uspokoił swe myśli, na rozmyślania pozwalał sobie jedynie gdy był sam.
Wciąż czuł nieprzyjemny smak w ustach i pulsujący ból w okolicach głównego dantian. Wykonał ucisk na żeńską meridrianę aby poprawic przepływ Ki.
 
__________________
Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.

Ostatnio edytowane przez Manji : 26-08-2007 o 17:25.
Manji jest offline