Scenka spotkania Altego z Krwawym już została zapoczątkowana w doku, a tutaj tymczasem napiszę, co Wy wszyscy wiecie na temat Nadświata. Za włazem rozciąga się wyjałowiona kraina pozbawiona roślinności, za to nawiedzana przez drapieżne formy życia o ogromnym poziomie mutacji. Jak okiem sięgnąć, brak rozumnych istot. Co chwila radioaktywne wichury i inne naturalne kataklizmy. Są oczywiście pewne pozytywy - jak dotąd wyprawiający się sporadycznie na górę Łowcy nie natrafili ani na kosmitów ani na komunistów (z drugiej strony szkoda, bo może dałoby się ich zjeść). Wszyscy uczestnicy dotychczasowych wypraw powrócili do Enklawy żywi, chociaż czasami kontuzjowani. Co ważne - a przede wszystkim irytujące - Łowcy konsekwentnie trzymają język za zębami i zgodnie z nakazami starszyzny z nikim nie rozmawiają na temat przygód, które ich spotykają w Nadświecie.