| Friedrich “Sonnenblume” Zimmer
[Magister Druid, alchemik i znawca wszelkiego co roślinne] Wygląd: Jeden z wyższych mężczyzn w porcie nadal mieszczących się w ludzkiej normie (178cm; norma 162-180cm). Szczupłej budowy ciała blondyn, ale dobrze odżywiony i nawodniony. Szarawo-niebieskawe oczy, czysta cera, całkowity brak owłosienia poza czupryną, ponadprzeciętnie gęstą jak na ten odcień włosów. Głos i ton zwyczajowo przyjemny, łagodny. Osobowość: Spokojny i uśmiechnięty. Pełen pogody ducha i czasem szorstkiego poczucia humoru. Miłośnik dobrej zabawy włączając w to alkohol, używki i dobre towarzystwo z chęcią niosący innym ukojenie od trosk życia. Zdecydowania widać w nim dobrą i troskliwą, może nawet nieco czułą i naiwną duszę, o praktycznym, pragmatycznym zacięciu. Zapewne wyniesionych z doświadczeń życiowych. Skrót wiedzy: Przybył do Portu Wyrzutków stosunkowo niedawno. Miesiąc, może dwa temu i szybko zrobił sobie reklamę jako znawca wszelkiego zielska. Wiadomo, że jest człowiekiem Ambrosia. Zaznajomieni z tematem mogą mieć wrażenie, że traktuje go niemalże jak głowę Rodziny... ale kto tam wie jak to jest z magami.Lubi się dobrze zabawić i otaczać ludźmi. Czasem tylko ma przebłyski jakby nieobecnego spojrzenia. Zdaje się trzymać niski profil, choć nie jest tajemnicą, że przywiózł ze sobą sporą ilość ziół użytkowych i rozrywkowych. Nie wiedzieć czemu te drugie cieszyły się większym wzięciem. Zainteresowania: Jest zapalonym botanikiem i szczerze i z pasją interesuje się każdą roślinką. Zwierzęta są w mniejszym kręgu zainteresowań, choć jest zdecydowanym kociarzem. Fascynuje go nowy świat i tajemnice jakie kryje pod gęstą roślinnością spowijająca wszystko dżungla. Podobny stosunek ma do alchemii praktycznej. Kompetencje:
--- Szeroko uzdolniony w sztukach roślinnych, od rolnictwa po zielarstwo na alchemii roślinnej kończąc
--- Wybitny, intuicyjny poliglota potrafiący niemalże z każdym znaleźć wspólny język, choć na zasadzie "Friedrich jeść, Friedrich pić"
--- Włada biegle pospolitymi językami: Staroświatowy (Reikspiel), Kislewski, Klasyczny
--- Adept magii początkującego stadium, choć wędrowny (co tu dużo mówić, czaruś) Znane działalności:
- Zaopatrzeniowiec Przystani Żeglarza w herbatki ziołowe
- Nie zadający dużo pytań medyk, o przeciętnej biegłości, ale tani Znane powiązania:
--- Georgij Kusznierewicz - Właściciel “Przystani Żeglarza”, Kislevczyk pełen tej swojej wschodniej smuty o specyficznym podejściu do wszystkiego co wiąże się z jakimkolwiek wysiłkiem, czy wkładem. Mają bardzo dobry kontakt.
--- Kjell “Blodig” Stogge - Norsmenski Reketer, jeden ze starszych stażem mieszkańców Portu Wyrzutków. Mają jakiś układ, bo to surowa i nieokrzesana bestia jest, ale całkiem dobrze ze sobą żyją. Najłatwiej znaleźć w..:
--- Wieża Ambrosio - jego miejsce stołowania, nauki i zamieszkania. Zajmuje pokój uczniowski na niższych kondygnacjach budynku
--- Przystań Żeglarza - miejsce wieczornych posiedzeń. Zdaje się posiadać nieograniczony dostęp do jadła i napitku, ale rzadko korzysta więcej niż to potrzebne. Zawsze skory przywitać nową twarz
--- Port - zdarza mu się witać do portu, gdzie wita nadchodzące załogi i jest wiecznie ciekaw wieści z Kontynentu i całego świata Warte napomknięcia koneksje: Plotki:
--- Ponoć nim został przyjęty do Kolegium parał się niebezpieczną i nieuregulowaną magią
--- Ponoć ma dobre kontakty z załogą "Krwawej Róży", statu którym przypłynął do Nowego Świata * * *
@Pip, rezerwuję czas na docu. Jest weekend, więc jest chwila to można rozpisać kilka scenek jednocześnie, w tym może retrospekcje?
Poza tym, pytanie, ile czasu mamy do wyprawy? Dzień/dwa do targu, potem ile do wyprawy?
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 09-01-2021 o 11:59.
|