08-01-2021, 19:01
|
#45 |
Kapitan Sci-Fi | Fowler uśmiechnął się krzywo pod maską. Zakręcił młynka, trzymanymi w rękach sai, które wzięły się tam nie wiadomo skąd i kiedy. Plan John Doe był dobrym planem, zwłaszcza że to nie ninja miał być przynętą. Ten tylko powoli oddalił się od czarnoskórego agenta i starał się możliwie niewiele zwracać uwagę bestii, wyczekując momentu do ataku. |
| |