Ruthard Schielme zdawał się mówić szczerze i mówić wszystko, co wie, ale... Axel nie bardzo wiedział, co dalej zrobić ze szpiegiem.
Puścić go wolno, żeby pobiegł w te pędy do swych mocodawców i powiedział o swej wpadce?
Ale wtedy z pewnością musiałby powiedzieć, że wyklepał wszystko, co wie. A nawet gdyby teraz kłamał, to mocodawcy mogliby mu nie uwierzyć i potraktować jak zdrajcę.
- Zrobimy interes... - powiedział. - Opowiesz nam jeszcze, jak wyglądał ten ze stolicy i jak mamy rozpoznać Jana Flukta. I cóż... chyba będziemy mogli się rozstać. Chyba że...
Popatrzył na kompanów.
- A może tak popatrzymy i dowiemy się, kto przyjdzie się spotkać z tu obecnym Ruthardem? - zaproponował.