Detlef, zupełnie przypadkowo będący na miejscu wybuchu kolejnej konsternacji między Herr oficerami, postanowił trzymać język za zębami. Poza tym Galeb mówił z sensem, a proponowanie innych rozwiązań tylko zwiększyłoby zamieszanie. Nie wspominając o nieuniknionych nieścisłościach, gdyż Detlef nie znał wszystkich szczegółów porozumienia pomiędzy stronami, a tylko te najważniejsze.
A gdyby tak sierżant zwolnił mnie ze służby dla Wissenlandu i zaciągnąłbym się do najemników Brocka? - Przyszła mu myśl do głowy. Mógłbym w rzyci mieć tych wszystkich zdradzieckich szlachciurów i zająć się wojaczką, którą rozumiem wielokroć lepiej... - rozmarzył się.
Pewnie od razu pojawiłby się jakiś inny fircyk i wplątałbym się w coś równie paskudnego, ehh... - szybko wrócił na ziemię.
Może chociaż ta kabała skończy się wkrótce i będzie można wrócić do cywila - pomyslał jeszcze z nadzieją.