Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2021, 07:52   #14
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Co za dzień pomyślał sobie Mak Gajer gdy przekręcił gwint. Chciał nawet siarczyście zakląć coś w stylu "o jasny gwint", jednak przekleństwo utkwiło mu w gardle na widok ich dowódcy. Andrzej Pocisk wpadł do stołówki jak pocisk i to jeszcze pocisk niekierowany. Na kierowany pocisk to trzeba było skończyć wyższą akademię trepowską, ale Andrzej Pocisk widocznie był oporny na wiedzę znacznie powyżej przeciętnej. W każdym razie wpadł do stołówki z okrzykiem -Baczność! W szeregu zbiórka!

Jakie tam baczność? Jakie tam w szeregu zbiórka? Ale w takim szeregu z prawej na lewo czy odwrotnie z lewa na prawo? A może w dwuszeregu? Pomyślał sobie Gajer próbując jeszcze naprawić przekręcony gwint. Reszta oddziału zerwała się tak ochoczo, że stół nad którego naprawą nogi się z nudów zajmował został potrącony, niedokręcona noga się urwała i wszystko jebnęło na ziemię.
- No tak to się kurwa nie da pracować... - Wrzasnął podrywając się na nogi do pozycji "na baczność" po czym dokończył - TAJEST Obywatelu dowódco! - Po czym przyjął pozycję "na baczność", którą chyba jedynie mierząc kątomierzem i to jeszcze zwajhrowanym można by uznać za regulaminową.

Jak jeden mąż polecieli po sprzęt. Oczywiście ten mniej ważny, ten wojskowy z przydziału. Mak Gajer zawsze pilnował tylko, żeby mieć przy sobie swoje dwie rzeczy, z którymi się nie rozstawał. Nieodłączny śrubokręt ze świecącą końcówką oraz multumnarzędzium universalis - taki dynks z pierdylionem ostrzy i końcówek, mega zestaw narzędziowy w wydaniu kieszonkowym. Reszta sprzętu to pobrał wszystko co się należało, a jeszcze na koniec dojebali mu radio do niesienia. Niby to Przenośna Radiostacja Polowa do użytku poza pojazdami bojowymi Gwiezdnej Floty, a ciężkie jak skurwysyn.

Nie wiedział czy uwinęli się w piętnaście minut bo przecież czas w wojsku to pojęcie względne, jednak w pełni rynsztunku wgapiali się w Rzubra. Tym mieli lecieć? Mak Gajer co prawda był ateistą, ale na w razie czego się przeżegnał.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline